W wyborach do Parlamentu Europejskiego w okręgu małopolsko-świętokrzyskim na liście Konfederacji "dwójką" jest Grzegorz Braun - poseł i lider ugrupowania, znany z niewybrednego języka i wyrazistych poglądów. W ramach kampanii wyborczej odwiedził w piątek Tarnów.

- Oddając głos 9 czerwca zdecydujecie państwo, kto za Polską, kto za "eurokołchozem", kto za schabowym a kto za świerszczowym, kto chce pozostać u siebie, na swoim, a kto chce być podwykonawcą cudzych dyrektyw, wywłaszczonym, zniewolonym, zepchniętym w najlepszym wypadku do jakiegoś rezerwatu dla "polskich Indian" - mówił na otwartym spotkaniu w hotelu Bristol - Nie ma w tym żadnej przesady. To, co "eurokołchoz" ma w tej chwili dla nas w ofercie to jest zaoranie, zasypanie, wyniszczenie wszystkiego, co o tej pory było naszą mocną kartą - zaznaczył.

Grzegorz Braun podkreślał, że w europarlamencie chce reprezentować polski interes narodowy. Wśród jego postulatów jest m.in. walka z Zielonym Ładem.

- Zielony Ład - tak naprawdę czerwony - zaoranie polskiego rolnictwa, dyrektywa budynkowa - wywłaszczenie na raty przez termomodernizacje, czyli tak naprawdę domiar, jak to się mówiło za PRL-u. Tylko, że teraz ten domiar zapłaci każda rodzina, każdy właściciel mieszkania, domu po to, żeby spełnić wydumane normy klimatystów, doprowadzić dom, Tarnów, całą Polskę do zeroemisyjności. To jest oczywiście brednia. Zwalczanie emisji dwutlenku węgla to jest brednia i o tym powinien wiedzieć każdy, kto skończył przynajmniej czwartą klasę szkoły podstawowej - fotosynteza, zielone listki na drzewach, piękna wiosna to jest właśnie dwutlenek węgla. No, ale to jest taka próba, test na zidiocenie, czy masy szare eurokołchozowe już tak bardzo dały się ogłupić, że będą tego słuchały spokojnie i płaciły bez szemrania. Kto nie przeprowadzi tzw. termomodernizacji, ten będzie płacił, ten na początek nie sprzeda, nie kupi, nie wynajmie mieszkania, domu a zatem wyzucie z własności, bo kto nie włada ten nie posiada - mówił.

Polityk ostro podsumował też tzw. pakt migracyjny oraz proukraińską politykę w wykonaniu rządzących Polską.

- Pakt migracyjny, czyli kwoty uchodźców, nachodźców, które arbitralnie reichfurer von der Leyen wyznaczy i narzuci. W naszym przypadku będą to nie tylko przybysze z różnych egzotycznych, dalekich krajów - jak widzimy to na przykładach Europy Zachodniej, gdzie muzułmanie świętują zwycięstwa demokratyczne w kolejnych gminach pod Paryżem, pod Londynem, w "Zjednoczonych Kalifatach Nadreńskich" - demokratycznie wygrywają. U nas będzie urozmaicenie ukraińskie. Już jest. Wszystko dla frontu ukraińskiego - to jest polityka okładania Polaków haraczem. "Eurokołchoz" otworzył naszą wschodnią granicę - zboże tzw. techniczne i różne inne towary - wszystko docelowo ma być albo z Ukrainy albo z Argentyny. Polski rolnik w ogóle nie jest przewidziany w planie - stwierdził.

- Górnictwo już się skończyło, tzn. ostatnia polska kopalnia ma być zamknięta do połowy stulecia. Wcześniej zdelegalizowane mają być silniki paliwowe, w perspektywie paru lat i - uwaga! - kotły gazowe. Część z państwa być może zdążyła wymienić ten straszny, stary piec węglowy co to właśnie w radio, telewizji mówili: wymieniajcie towarzysze te stare kopciuchy na czystą energię. Piece gazowe wymieniliście i teraz piece gazowe mają być nielegalne do końca następnej dekady - powiedział.

Pojawił się też temat nadchodzącej drożyzny.

- Skoczyły ceny, niektórzy już dostali nowe rachunki. Dlaczego? Bo rząd odmroził ceny, a dlaczego odmroził ceny? Bo rząd twierdzi, że te 8 miliardów zł dodatkowych to już dziura budżetowa byłaby za wielka. No tak, 8 miliardów, ale w zeszłym roku socjal dla Ukraińców to było 14 miliardów. To kto tu jest w pierwszej kolejności odśnieżania, a kto w trzeciej? - pytał retorycznie. - W zeszłym roku zafundowaliście państwo Ukraińcom 5 tysięcy mieszkań. Wojsko Polskie rozbrojone, żołnierze WOT w poprzednich sezonach ćwiczyli z patykami w lesie - niektóre pododdziały, bo karabinki Grot pojechały na Ukrainę. Policja polska dopiero teraz staje wobec prawdziwych wyzwań - była pauza strategiczna i cisza na morzu a teraz przestępczość zorganizowana - a jakże, ukraińska, gruzińska (...) Rządzą zdrajcy zaprzańcy i koniunkturaliści alias pożyteczni idioci, albo cynicy, albo nieudacznicy - skwitował Grzegorz Braun.

Na pytanie, co jak nie Unia Europejska, polityk odpowiedział: niepodległość. - Suwerenność narodu polskiego na własnym terytorium. Ściągajcie rodacy flagi, które nie są polskie a które władza, która nie jest polska powciągała na maszty i pozatykała na tyczkach. Ściągajcie te flagi bo wstyd, bo to jest bezprawie, bo to jest nielegalne, żeby urzędy polskie państwowe były zdobione czy tęczową szmatą czy flagami obcych państw - apelował, wywołując entuzjastyczną reakcję słuchaczy.

- Ja jestem bardzo krytyczny wobec państwa polskiego w jego aktualnym kształcie ustrojowym i kadrowym. Ale cenię sobie samoistnienie państwa polskiego i ja sprzeciwiam się eksperymentom na narodzie polskim, czy to geopolitycznym przez konstruowanie jakichś fantasmagorii, ukropolii, ukropolinów. Ja nie chcę, żeby Polska była landem eurokołchozowym, tak samo jak nie chcę, żeby była republiką sowiecką czy stanem amerykańskim. Ja chcę, żeby to była Polska i żeby ta Polska była polska - mówił.

Grzegorz Braun nawiązał też do niedawnego ogłoszonych wyników badań Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie, według których blisko połowa Izraelczyków uważa, że Polacy są dokładnie tak samo odpowiedzialni za zabijanie Żydów w czasie II wojny światowej jak Niemcy.

- Nie chcę żeby zboczeńcy uczyli moje dzieci tolerancji, nie chcę, żeby Niemcy, Żydzi uczyli moich dzieci historii, nie chcę, żeby Polacy byli wywoływani do tablicy i stawiani pod pręgierzem jako potomkowie rabusiów, morderców. Czy państwo wiecie, że w państwie położonym w Palestynie, które prowadzi w tej chwili ludobójstwo Palestyńczyków w getcie w Gazie - w tym państwie zbadał ostatnio i zmierzył ichni żydowski uniwersytet - to nie ja badałem, oni sami siebie zbadali i wyszło im, że ponad połowa Żydów w Izraelu uważa, że - cytuję Polacy postępowali z Żydami w czasie II wojny światowej dokładnie tak jak Niemcy. I tyle na temat dialogu polsko-żydowskiego. Ogłaszam tu w Tarnowie koniec eksperymentu pod nazwą dialog Polaków z Żydami. Ten eksperyment się nie powiódł. Darujmy sobie, nie ciągnijmy tego tematu ponieważ dialog chrześcijaństwa z judaizmem i Polaków z Żydami to jest dialog wegetarianina z ludożercą o tym, co zjeść na lunch - powiedział Braun, a na sali znów rozległy się oklaski.

Na spotkanie z Grzegorzem Braunem przyszło ponad sto osób. Zainteresowanie było tak duże, że nie wszyscy zmieścili się w sali.

- Cieszy mnie, że ta kampania pozwala mi przekonać się, że nie jestem sam. Podpisałem już ładnych parę tysięcy gaśnic na szlaku tej kampanii, chociaż to nie jest mój pomysł, ja na to nie wpadłem, mnie by się to nawet nie przyśniło - mówił polityk.

Dodał, że znak, symbol gaśnicy jako niedoszłemu artyście bardzo mu się podoba. - Bywałem reżyserem, głównie dokumentalistą, więc jestem wrażliwy na dramaturgię  sytuacji, jestem wrażliwy na symbolikę i mnie się to podoba, bo powtarzam, ja tego nie wymyśliłem. Jest w tym znaku pewna lekkość. Gaśnica nikomu nie zagraża przecież, gaśnica nie służy do wzniecania pożarów, ona służy do profesjonalnego zażegnywania zagrożeń, niebezpieczeństw i cieszy mnie to, że państwo ten znak przyjęliście tak powszechnie za swój - powiedział.

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się w niedzielę, 9 czerwca.

Agnieszka Cichy / fot. Tomasz Schenk