Wybory do powtórki? Do Sądu Okręgowego w Tarnowie wpłynął protest wyborczy
access_time 2024-04-19 09:27:00
W czwartek, 18 kwietnia do Sądu Okręgowego w Tarnowie wpłynął protest dotyczący unieważnienia wyborów na prezydenta miasta oraz do Rady Miejskiej. Wniosek złożył Mirosław Poświatowski, który kandydował do rady z KWW KT Przyjazny Tarnów i Konfederacja.

Chodzi o Jakuba Kwaśnego, który prowadził kampanię wyborczą z dwóch komitetów - do Rady Miejskiej z Komitetu Wyborczego Jakuba Kwaśnego Nasze Miasto Tarnów, a w wyborach na prezydenta z komitetu Koalicji Obywatelskiej, co jest naruszeniem art. 129 § 1 Kodeksu wyborczego. Zgodnie ze stanowiskiem PKW prowadzenie agitacji wyborczej w takiej sytuacji jest zabronione.

„Agitacja wyborcza na rzecz tej osoby prowadzona i finansowana przez jeden komitet byłaby bowiem jednocześnie agitacją wyborczą na rzecz kandydata innego komitetu wyborczego, a zatem na rzecz innego komitetu wyborczego. Stanowiłoby to działanie naruszające art. 129 § 1 Kodeksu wyborczego, zgodnie z którym komitet wyborczy może pozyskiwać i wydatkować środki jedynie na cele związane z wyborami, prowadziłoby bowiem do przeznaczania środków finansowych jednego komitetu wyborczego na promowanie innego komitetu”- wyjaśnia PKW.

Zdaniem Mirosława Poświatowskiego, finansowana z dwóch komitetów wyborczych kampania wyborcza Jakuba Kwaśnego, dała mu bezprawną przewagę w stosunku do pozostałych kandydatów.

- W sytuacji, w której praktyka pokazuje, że o wyborze określonego kandydata decyduje w przeważającej mierze ilość materiałów wyborczych (banerów, plakatów itp.), stanowiąc niekiedy wręcz jedyne kryterium w oczach wyborcy, oznacza to, że wynik wyborów mógł zostać w bezprawny sposób wypaczony. Co więcej - ze względu na obowiązującą ordynację wyborczą, w której istotne znaczenie ma ilość głosów oddanych na dany komitet, a więc gdy ważną rolę w tym kontekście odgrywa liczba głosów zebranych przez poszczególnych kandydatów - liczba głosów oddanych w wyborach do Rady Miejskiej w Tarnowie, potencjalnie zdobyta w przypadku Jakuba Kwaśnego w sposób naruszający przepisy prawa, wpływa na ostateczny wynik nie tylko w okręgu wyborczym tego kandydata, ale na wynik całego komitetu z którego startował, a więc na liczbę zdobytych miejsc w Radzie Miejskiej. Stąd też w mojej ocenie choćby z tego powodu wybory do tejże Rady powinny zostać powtórzone w całym mieście Tarnowie - uważa Poświatowski.

- Niezależnie od tego, sam fakt tak rażącego naruszenia prawa powinien być w mojej ocenie wystarczającą przesłanką do powtórzenia zarówno wyborów do Rady Miejskiej w Tarnowie, jak i wyborów na Prezydenta Miasta Tarnowa oraz wyciągnięcia daleko idących konsekwencji finansowych wobec obu komitetów wyborczych, włącznie z utratą subwencji otrzymywanej przez partię polityczną, tworzącą jeden z komitetów, z którego startował pan Jakub Kwaśny. Naruszono bowiem zarówno bierne, jak i czynne prawa wyborcze mieszkańców Tarnowa - dodaje.

PKW wskazuje, że tego rodzaju naruszenie przepisów może skutkować odrzuceniem sprawozdań finansowych komitetów, a w przypadku komitetów koalicyjnych także partii je tworzących. To z kolei oznaczałoby dla partii politycznych brak wypłaty subwencji. W przypadku ugrupowań tworzących Koalicję Obywatelską mowa o kwocie ponad 25 mln zł.

Jak poinformował Mirosław Poświatowski, wspomniany protest wyborczy miały zgłosić inne osoby, "jednak jedna po drugiej się wykruszały".

- Jednej z osób najbliżsi stanowczo odradzali składania protestu, strasząc, że czyniąc to ryzykuje życiem swoim i swojej rodziny. Rzecz bowiem w tym, że czysto teoretycznie Koalicja Obywatelska mogłaby stracić kilkadziesiąt milionów subwencji z budżetu państwa. Nie mam wątpliwości, że w przypadku mojego ugrupowania - Konfederacji Wolność i Niepodległość, do której przynależę jako członek Konfederacji Korony Polskiej („drużyna Brauna”), zapewne tak by się stało... Mając jednak świadomość, że Koalicja Obywatelska, a w szczególności PO, statystycznie największy elektorat posiada wśród więźniów zakładów karnych, na co wskazują wyborcze statystyki, jednocześnie nie sądzę, aby ugrupowanie, które tak troszczy się o praworządność, chciało nasyłać na mnie jakichś siepaczy. Na wszelki jednak wypadek informuję, że jestem względnie zdrowy, nie cierpię na depresję, nie mam zamiaru popełniać samobójstwa, cieszę się życiem, mam bardzo szerokie plany, a przez ulicę przechodzę tylko na przejściu dla pieszych, uprzednio się rozglądając - oświadczył.

Co na to sam zainteresowany?

Jakub Kwaśny nie ma sobie nic do zarzucenia. - W pierwszej turze byłem pozbawiony kampanii prezydenckiej, nie mogłem używać słowa "kandydat na prezydenta", nie miałem nawet ulotki prezydenckiej - wyjaśnia. Dodaje też, że podobna sytuacja miała miejsce w Tarnowie w 2010 roku, kiedy Ryszard Ścigała startował do Rady Miejskiej i na prezydenta z dwóch różnych komitetów. - W tym zakresie prawo się nie zmieniło - stwierdził.

Sąd Okręgowy rozpoznaje protesty wyborcze w postępowaniu nieprocesowym w ciągu 30 dni po upływie terminu wnoszenia protestów.

A. Cichy / fot. archiwum

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A,821