W czwartek (18 kwietnia) na placu Sobieskiego w Tarnowie odbył się wiec poparcia dla Henryka Łabędzia. W wydarzeniu wzięli udział m.in. europosłanka i była premier Beata Szydło, były minister infrastruktury, a obecnie poseł Andrzej Adamczyk, posłanka Józefa Szczurek-Żelazko a także samorządowcy z regionu.

- Niedziela to będzie niezwykle ważny dzień. Wybierzecie swoją przyszłość - przyszłość, która będzie dla was bezpieczna, która będzie gwarantowała rozwój oraz to, że piękny Tarnów wreszcie zacznie się rozwijać i będzie miał taką pozycję w naszym kraju, na jaką zasługuje albo wybierzecie kontynuację tego, co było. Henryk Łabędź gwarantuje to pierwsze - bezpieczeństwo, rozwój, dobrą przyszłość a poświadcza to swoją dotychczasową pracą, szczególnie w tym ostatnim czasie, kiedy był szefem Zakładów Mechanicznych. Doprowadził ten zakład to takiego poziomu i do takiej pozycji, że jest on jednym z najlepszych zakładów w Polsce, daje zatrudnienie mieszkańcom Tarnowa - przekonywała Beata Szydło.

Jak stwierdziła, Henryk Łabędź wyprowadził Zakłady Mechaniczne z bardzo trudnej sytuacji, mimo że "niewielu wierzyło, że może się to udać", że "można postawić ten zakład na nogi i spowodować, że będzie się on doskonale rozwijał".

- Henryk Łabędź to zrobił z pełną determinacją. Udowodnił tym, którzy w to nie wierzyli i spełnił oczekiwania tych, którzy w to wierzyli. To jest najlepszy dowód na to, jakim będzie gospodarzem Tarnowa, jak będzie realizował te zadania, które trzeba tu zrobić, jak będzie podchodził do problemów państwa, mieszkańców, jak będzie realizował ten plan, który ma i o którym w czasie tej kampanii z państwem rozmawiał - zaznaczyła.

Beata Szydło ostrzegała też przed konsekwencjami, jakie niesie ze sobą pakt migracyjny. Podkreślała, że przyjęcie tego dokumentu będzie mieć opłakane skutki w tych samorządach, które będą bezwolnymi wykonawcami polityki rządu.

- To nie będą proste decyzje, proste lata, ponieważ niestety samorządowcy będą musieli również zmierzyć się z problemami, które zgotowała w tej chwili mieszkańcom Unii Europejskiej większość w Parlamencie Europejskim - większość, której reprezentanci popierają kontrkandydata Henryka Łabędzia. Mam tu na myśli chociażby pakt migracyjny. Przecież już za dwa lata do Polski będą trafiali migranci, w większości nielegalni i oni będą lokowani w różnych miejscach w naszym kraju. Tam, gdzie samorządowcy będą się na to bezkrytycznie zgadzali, ten plan będzie realizowany. Ja jestem przekonana, że Henryk Łabędź ponad wszystko postawi bezpieczeństwo mieszkańców Tarnowa i nikt nie będzie go w stanie zmusić do tego, żeby bezpieczeństwo Tarnowa zostało przesunięte na drugi plan, bo przyjdzie dyrektywa z Warszawy - mówiła.

Henryk Łabędź w swoim wystąpieniu przekonywał, że jest "człowiekiem do zadań specjalnych" i jak wygra wybory, będzie prezydentem wszystkich tarnowian. Wskazywał, że lubi pracę zespołową a jego "drużyna ciągle się powiększa".

- W tej chwili rywalizujemy partyjnie z panem Jakubem Kwaśnym, za którym ja zresztą nie nadążam, bo w czasie tej kampanii był bezpartyjny, teraz jest z Koalicją Obywatelską, a być może po wyborach będzie mówił, że reprezentuje Prawo i Sprawiedliwość - żartował.

- Jestem kandydatem Zjednoczonej Prawicy, mam wyraziste poglądy, jestem katolikiem, który stara się przestrzegać dekalogu. W myśl mojego hasła, chcę być prezydentem wszystkich tarnowian, tak jak jestem prezesem wszystkich pracowników zakładów. Ja nigdy nie pytałem, jakiej kto jest opcji, kogo popiera i dlatego osiągnęliśmy sukces. Podobnie będzie w Tarnowie - zapewniał.

A. Cichy / fot. T. Schenk