Wjechał na tory tuż przed pociągiem. Kolejny groźny incydent na przejeździe kolejowo-drogowym w Woli Rzędzińskiej
access_time 2024-02-05 14:31:00![](/uploads/articles/ORGINAL/727a8226a2514eaf913881a31493a97a39298317.jpg)
Do kolejnego niebezpiecznego zdarzenia doszło na przejeździe kolejowo-drogowym w Woli Rzędzińskiej. W niedzielę, 4 lutego tarnowska policja otrzymała zgłoszenie od dyżurnego ruchu PKP, z którego wynikało, że kierowca osobowego forda wjechał na czerwonym świetle i opadających rogatkach na szlak kolejowy. Mężczyzna zatrzymał samochód za szlabanem na torowisku, tuż przed pędzącym pociągiem.
- Kilkanaście sekund później torem w kierunku wschodnim przejechał tuż przed zderzakiem osobowego forda pociąg pospieszny relacji Poznań- Szczecin. Jego maszynista pomimo tego, że wdrożył hamowanie awaryjne nie był w stanie zatrzymać rozpędzonego pociągu. Na szczęście nie doszło do kolizji pociągu z zatrzymanym na torowisku fordem - przekazał asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy KMP w Tarnowie.
Drugi z pociągów został w porę zatrzymany.
- Nadanie sygnału alarmowego spowodowało, że pociąg pośpieszny jadący w kierunku zachodnim relacji Przemyśl-Szczecin został zatrzymany na stacji Wola Rzędzińska. Pociąg jadący do Przemyśla po sprawdzeniu mógł kontynuować dalszą jazdę w kierunku wschodnim - dodaje.
Po przejechaniu pociągu pośpiesznego, kierowca forda zawrócił na torach, ustawił się za rogatkami i oczekiwał na ich podniesienie. Następnie odjechał w stronę ul. H. Marusarz. 74-latek stracił prawo jazdy. Sprawa znajdzie teraz swój finał w sądzie.
- Policjanci przygotowali dokumentację pozwalającą przeprowadzić analizę prawno-karną zaistniałej sytuacji w kierunku stworzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Zajmą się nią prokuratorzy tarnowskiej prokuratury rejonowej. Przestępstwo to jest zapisane w artykule 174 kodeksu karnego i zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat - informuje rzecznik policji.
Przypomnijmy, że z tego samego paragrafu może odpowiadać kierowca autobusu MPK, który 19 stycznia na tym samym przejeździe zignorował sygnał i wjechał na torowisko w trakcie zamykania się rogatek. Na szczęście zadziałały systemy bezpieczeństwa i nie doszło do zderzenia z nadjeżdżającym pociągiem.
ac / fot. KMP w Tarnowie