Ich wizyta była dużym wydarzeniem. Czuć to było od samego początku. Zawodnicy przy dźwiękach klubowego hymnu zostali owacyjnie przyjęci. Później opowiadali o początkach swojej przygody z piłką. – Zaczynaliśmy w waszym wieku. Graliśmy gdzie popadanie – mówili. Odpowiadali też na pytania uczniów. Interesowało ich wiele spraw w tym m.in. najlepszy i najsłabszy mecz w dotychczasowej karierze, plany na przyszłość czy ostatnie spotkanie z Lechem Poznań. – Takie porażki musimy wziąć na klatę – odpowiadał Bartłomiej Babiarz.

Ostatnim punktem spotkania były autografy i wspólne zdjęcia. Ustawiła się po nie bardzo długie kolejka. W niej nie zabrakło wielkich fanów "Słoni" ubranych w klubowe koszulki czy szaliki.Oni do podpisu swoim ulubieńcom, dawali nawet piłkarskie buty.