Ciekawostką w tej zbożnej akcji mogą być asystenci, których wyśle się po zakup pół litra. W "Gazecie Wyborczej" przeczytałem wczoraj, że ma to być "młoda - na oko niepełnoletnia - osoba". Teraz tylko czekać, jak w tej sprawie ogłoszą w mieście casting. Bo wybór nie może być przypadkowy. Osoba nie może być ani zbyt młoda, ani zbyt stara. Bo jeśli zbyt młoda, sklepikarz - uprzedzony o akcji - w mig się zorientuje w prowokacji, jeśli zbyt stara (na oko, rzecz jasna) łatwo się przed kontrolerami usprawiedliwi: - Klient wyglądał jak dorosły...
Powodzenie akcji zależy więc głównie od oka. Oka organizatorów akcji, jak również sprzedawców alkoholu. Kiedyś, gdy ktoś mówił w ten sposób, odpowiadało się mu: na oko to chłop w szpitalu umarł. Dziś chyba mało kto z tego powodu umiera, za to może zapłacić solidną karę.
wiesŁaw ziobro
Dziennik Polski