15 lat temu, 10 kwietnia 2010 roku o godz. 8:41 roku, rządowy samolot Tu-154M wiozący polską delegację na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej rozbił się niedaleko lotniska Siewiernyj w Smoleńsku. Zginął prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz 93 innych osób w tym wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, parlamentarzyści, urzędnicy państwowi, dowódcy wszystkich rodzajów wojsk oraz szef sztabu gen. Franciszek Gągor, duchowni, przedstawiciele rodzin polskich obywateli pomordowanych w Katyniu a także funkcjonariusze BOR i załoga samolotu.

- Ta katastrofa jest ogromną wyrwą dla polskiego społeczeństwa, dla polskiej klasy politycznej. Dzisiaj wspominamy tych wszystkich bohaterów, którzy polegli w drodze do Smoleńska - mówił Ryszard Pagacz, wicemarszałek województwa małopolskiego i szef struktur PiS w okręgu tarnowskim.

Sejm RP w uchwale z 2010 roku nazwał ją największą tragedią w powojennej historii Polski.

A. Cichy / fot. T. Schenk