Wyłudzali refundację leków opoidowych z NFZ. Wśród oskarżonych lekarze psychiatrzy
access_time 2025-03-05 14:32:00
Prokuratura Okręgowa w Tarnowie zakończyła śledztwo przeciwko siedmiu osobom, w tym lekarzom psychiatrom, które uczestniczyły w handlu receptami na leki opoidowe (silne leki przeciwbólowe) i oszustwach na szkodę NFZ. Wartość refundowanych opoidów wyniosła około 400 tysięcy złotych.

Prokuratura Okręgowa w Tarnowie skierowała do Sądu Rejonowego w Tarnowie akt oskarżenia przeciwko siedmiu osobom, które uczestniczyły w oszustwach na szkodę Narodowego Funduszu Zdrowia. Zdaniem śledczych oskarżeni w latach 2018-2023 wyłudzili z Funduszu łącznie około 400 tys. złotych.

Jak ustalono w toku śledztwa, mózgiem procederu było małżeństwo - Klaudiusz L. i Kinga P-L. Para współpracowała z dwójką lekarzy z województwa podkarpackiego - Maksymilianem S. z Dębicy i Moniką W. z powiatu jasielskiego, prowadzących własne praktyki psychiatryczne. Za wypisanie recepty na opoidy, które należą do silnych leków przeciwbólowych i figurują na liście środków odurzających, psychiatrzy otrzymywali od nich kilkaset złotych. Recepty były realizowane w aptekach na terenie całego kraju, w tym Dębicy, Jaśle, Mielcu, Tarnowie, Krakowie, Warszawie, Lublinie, Gdyni, Gdańsku i innych miejscowościach. Małżeństwu pomagały w procederze trzy osoby powiązane z nimi rodzinnie.

- Odpłatność w aptece za wskazane leki była określona ryczałtowo i wynosiła 15 złotych za jedno opakowanie, zaś w ramach refundacji NFZ dopłacał około 300 złotych do każdego opakowania. Następnie sprawcy zamieszczali ogłoszenie na portalach internetowych i zbywali innym osobom leki opioidowe, za cenę od 800 do 1200 złotych za opakowanie, wysyłając je do odbiorców za pośrednictwem Poczty Polskiej oraz firm kurierskich. Należności otrzymywali w postaci gotówki oraz przelewów na rachunek małoletniego Justina L., kontrolowany przez jego ojca Klaudiusza L., który wraz ze swoją żoną Kingą P-L. odegrał kluczową rolę w całym procederze - mówi prok. Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej.

Sprawa wyszła na jaw dzięki dociekliwości tarnowskiej policji. Gdy NFZ skontrolował sprawozdania lekarzy okazało się, że oboje poświadczając nieprawdę w dokumentacji medycznej pacjentów, wystawiali niewspółmiernie dużo recept na opioidy. Policjanci, którzy zajęli się sprawą ustalili, że w sumie wystawiono kilkaset recept na blisko 1400 opakowań leków opioidowych, zawierających ok. 77 tysięcy tabletek. 

Dodatkowo oskarżeni odpowiedzą za posiadanie i uczestniczenie w obrocie znacznymi ilościami środków odurzających wbrew przepisom ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 12. Jak poinformował prokurator Sienicki, jeden z lekarzy - Maksymilian S. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i w ramach naprawienia szkody wpłacił NFZ 170 tys. zł.

- Materiały dotyczące osób, które nabyły od oskarżonych środki odurzające w postaci leków opioidowych przekazano do Prokuratury Rejonowej w Zielonej Górze i Gnieźnie, celem pociągnięcia ich do odpowiedzialności karnej w odrębnym postępowaniu - dodaje prok. Sienicki.

W związku ze sprawą, prokurator okręgowy w Tarnowie wysłał do ministra zdrowia pismo, w którym sygnalizuje potrzebę wzmożenia działań kontrolnych ze strony Inspekcji Farmaceutycznej.

A. Cichy / fot. Pixabay

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A,821