16-latek odesłany z "całodobówki" do domu, następnego dnia już nie żył. Prokuratura wszczyna śledztwo
access_time 2025-02-13 15:19:00
Prokuratura Rejonowa w Brzesku wszczęła śledztwo z urzędu w sprawie śmierci 16-letniego Maksymiliana z Jadownik. Chłopiec 26 stycznia gorzej się poczuł i gorączkował, dlatego wraz z matką zgłosił się do punktu nocnej i świątecznej opieki medycznej , który działa w budynku Szpitala Powiatowego w Brzesku. Tam został przyjęty przez dyżurującą lekarkę, która stwierdziła, że chłopiec ma najprawdopodobniej grypę i odesłała go do domu. W ciągu kolejnych godzin stan nastolatka pogorszył się do tego stopnia, że nad ranem matka musiała wezwać pogotowie ratunkowe. Karetka zabrała Maksa do szpitala w Brzesku, jednak na ratunek było już za późno. 16-latek zmarł 27 stycznia.
Po śmierci dziecka w mediach społecznościowych pojawiła się fala zarzutów o nieudzielenie pomocy pod adresem Szpitala Powiatowego w Brzesku. Placówka wydała oświadczenie w tej sprawie. Potwierdza w nim, że 27 stycznia chłopiec został przyjęty na Oddział Dziecięcy, jednak nie odnosi się do jego wcześniejszej wizyty na "całodobówce".
"Odnosząc się do informacji związanych ze śmiercią 16 letniego chłopca, a mających mieć związek z brakiem przyjęcia do szpitala, z całą stanowczością podkreślamy, iż informacje pojawiające się w przestrzeni mediów społecznościowych jakoby pacjent nie został przyjęty do brzeskiego szpitala są nieprawdziwe.
Pacjent został przywieziony przez Zespoły Ratownictwa Medycznego do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w SPZOZ w Brzesku. Pacjentowi udzielono natychmiastowo pomocy medycznej oraz przekazano do dalszego leczenia w Oddziale Dziecięcym. Niestety pomimo wysiłku personelu medycznego, wdrożonego leczenia oraz podjętych czynności resuscytacyjnych, nie udało się uratować życia pacjenta. Zdajemy sobie sprawę, że jest to ogromna tragedia i składamy szczere wyrazy współczucia rodzinie i bliskim pacjenta" - czytamy w komunikacie szpitala.
Śledztwo wszczęte zostało w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Prokurator na podstawie zabezpieczonej dokumentacji medycznej zadecyduje, czy konieczne będzie zarządzenie ekshumacji zwłok i przeprowadzenie sekcji. Maks został pochowany pod koniec stycznia.
A. Cichy / fot. Pixabay