Na przełomie sierpnia i września ubiegłego roku grupa osób zaangażowanych w opiekę nad bezdomnymi czworonogami w powiecie dąbrowskim rozpoczęła starania o utworzenie na terenie Powiśla schroniska. Mieszkańcy przekonują, że azyl jest potrzebny z uwagi na duży problem bezdomności zwierząt. Obecnie bezdomne czy porzucone zwierzęta z powiatu dąbrowskiego w większości trafiają do schronisk w innych powiatach, a nawet do odległego Suchedniowa w województwie świętokrzyskim. Zajmuje się nimi również Teresa Warecka, która w centrum miasta prowadzi dom tymczasowy "Pies i kot na manowcach".

W piątek, 31 stycznia odbyło się długo oczekiwane spotkanie inicjatorów akcji z władzami gmin. Podczas posiedzenia Zarządu Stowarzyszenia Samorządów Powiatu Dąbrowskiego wolontariusze zaprezentowali założenia przedsięwzięcia.

- Byłoby to miejsce, w którym zwierzęta czekałyby na dom. Dawalibyśmy im schronienie, zapewniali pożywienie, ale też kastrowali i chipowali. W pracę zaangażowana byłaby też m.in. behawiorystka, przygotowująca zwierzęta do adopcji - podkreśla jedna z inicjatorek akcji, Katarzyna Weryńska-Domańska.

Pierwszym krokiem do utworzenia schroniska jest zawiązanie Stowarzyszenia na rzecz Opieki nad Zwierzętami w Powiecie Dąbrowskim „Razem Na Manowcach”. Założą je inicjatorki akcji, a następnie przystąpią do niego gminy.

- Cieszymy się, że nasza inicjatywa po miesiącach walki została zaaprobowana przez włodarzy gmin powiatu dąbrowskiego. To dla nas ważny krok i zapewniamy, że zrobimy wszystko, aby w naszym powiecie powstało miejsce, w którym odpowiednio zaopiekujemy się bezdomnymi zwierzętami - mówi Teresa Warecka.

Otwartą kwestią pozostaje lokalizacja schroniska. Jednym z rozważanych pomysłów jest teren byłego składowiska odpadów w Szarwarku.

A. Cichy / fot. archiwum