Dyżurny tarnowskiej policji otrzymał serię zgłoszeń od kierowców informujących o niepokojącym zachowaniu zawodowego kierowcy ciężarówki poruszającego się tarnowskim odcinkiem autostrady.

- Jechał on w kierunku Rzeszowa niedużą prędkością, ale nie był w stanie utrzymać prostolinijnego toru jazdy, a dodatkowo wywoływany poprzez CB-radio nie reagował - relacjonuje asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy tarnowskiej policji. - Z przekazanych informacji wynikało, że minął węzeł Tarnów-Centrum. Policjanci ruchu drogowego z Tarnowa udali się w kierunku Rzeszowa. Na zjeździe MOP Jawornik zauważyli ciężarówkę przy barierach energochłonnych, a także innych kierowców. Ci przekazali, że jechali za tą ciężarówką, a zachowanie kierowcy wskazywało na jazdę pod wpływem alkoholu. Nie pomylili się. Po uderzeniu w elementy infrastruktury drogowej, gdy podbiegli do kierowcy wyczuli woń alkoholu, wyciągnęli kluczyki i pilnowali mężczyznę - dodaje.

Kierowcą okazał się 48-letni mieszkaniec województwa łódzkiego. Badanie alkomatem wykazało, że w wydychanym powietrzu miał ponad 2,4 promila alkoholu. Ciężarówka została odholowana na wskazany parking, a kierowca trafił do wytrzeźwienia do policyjnej izby zatrzymań tarnowskiej komendy, gdzie spędził kilkanaście godzin.

Mężczyzna odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna i co najmniej 3-letni zakaz prowadzenia pojazdów. Dodatkowo odpowie za spowodowanie kolizji, zniszczenie ciężarówki i infrastruktury drogowej.

AC / fot. KMP w Tarnowie