Zaduszki Witosowe w Wierzchosławicach. Szef MON: "Musimy się zjednoczyć, żeby Polskę bronić"
access_time 2024-10-28 10:42:00Zaduszki Witosowe rozpoczęła msza św. w kościele parafialnym w Wierzchosławicach. Po jej zakończeniu uczestnicy przeszli na cmentarz i złożyli kwiaty w kaplicy grobowej Wincentego Witosa oraz jego bliskiego współpracownika Stanisława Mierzwy. Upamiętniono w ten sposób 79. rocznicę śmierci Witosa i 39. rocznicę śmierci Mierzwy.
Wspominając postać Wincentego Witosa, Władysław Kosiniak-Kamysz odwołał się do umiłowania przez niego ziemi. Stwierdził, że dzisiaj trzeba wrócić do "miłości ziemi rodzinnej" - Marzyliśmy o Polsce 40-milionowej, a jak nie zmienimy naszego postępowania, naszej strategii w tym względzie, to za kilkanaście lat będzie nas 30 milionów - mówił wicepremier, szef MON. - Trzeba powrotu do rodzinnej zagrody, powrotu z emigracji do Polski, powrotu repatriantów ze Wschodu; trzeba wrócić do miłości ziemi rodzinnej, do swoich domów, do ojcowizny. Jak nas tu nie będzie, to nie będziemy tutaj gospodarzami - powiedział, otrzymując za te słowa gromkie oklaski. Jak podkreślił, „repatriacja i reemigracja jest wielkim wyzwaniem dla państwa polskiego”.
Prezes ludowców powiedział, że "miłość do ojczyzny jest trudna i wymaga poświęceń". - Musimy obronić naszą ojczyznę tak, jak on (Wincenty Witos - przyp. red.) obronił ją przed bolszewikami. Musimy obronić przed siłami zła, które na Polskę nastają - atakują naszą granicę, prowadzą wojnę w cyberprzestrzeni, prowadzą akty dywersji i sabotażu, chcą zburzyć naszą jedność narodową, działając wprost i z ukrycia. Musimy dziś obronić Polskę przed imperium zła, które się odradza. Musimy się zjednoczyć, żeby Polskę bronić - mówił wicepremier.
Podczas uroczystości szef MON zapowiedział, że zostaną podjęte działania mające na celu poszukiwania miejsca pochówku gen. Tadeusza Rozwadowskiego, jednego z ojców zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej z bolszewikami w 1920 r. Generał został pochowany na Cmentarzu Obrońców Lwowa. Po II wojnie, w obawie przed Sowietami, szczątki wielkiego wodza potajemnie przeniesiono i do dziś ich nie odnaleziono.
A. Cichy / fot. P. Topolski, archiwum UMT