Śmiertelnie potrąciła 4-latka na pasach. Twierdzi, że oślepiło ją słońce
access_time 2024-10-16 08:58:00
Zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym usłyszała 54-letnia Dorota L., która 26 września na przejściu dla pieszych w Łęgu Tarnowskim potrąciła 4-letniego chłopca. Dziecko po kilku dniach zmarło w szpitalu.

Do wypadku doszło w czwartek, 26 września około godz. 17.30 na drodze wojewódzkiej nr 973 w Łęgu Tarnowskim. 4-letni chłopiec przechodził przez pasy z matką i dwójką rodzeństwa. Wszyscy przeprowadzali rowery. Dwoje dzieci zdążyło przejść przez przejście; matka, która szła za ostatnim dzieckiem odskoczyła przed nadjeżdżającym autem, niestety 4-latek został potrącony. Chłopczyk w ciężkim stanie został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Krakowie-Prokocimiu. Zmarł po pięciu dniach walki o życie.

Samochodem kierowała 54-letnia Dorota L., mieszkanka powiatu dąbrowskiego. Kobieta była trzeźwa i posiadała wymagane uprawnienia do kierowania pojazdami. Policjanci zatrzymali jej prawo jazdy. We wtorek, 15 października została przesłuchana w prokuraturze i usłyszała zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i złożyła wyjaśnienia.

- Kierująca tłumaczyła, że nie widziała na przejściu nikogo, bo oślepiło ją słońce. Dopiero jak poczuła uderzenie w samochód zaczęła hamować - mówi prok. Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

Wobec kobiety zastosowano środki zapobiegawcze - zakaz opuszczania kraju i poręczenie majątkowe w kwocie 10 tys. zł. Za spowodowanie wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym grozi jej od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

Aga Cichy / fot. KMP w Tarnowie

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A,821