W tym roku sezon fontann w Tarnowie rozpoczął się na początku maja i potrwa do końca września. Po zimowym przestoju udało się uruchomić wszystkie wodotryski, poza jednym - multimedialną fontanną na skwerze księdza kapitana Piotra Gajdy przy ul. Bernardyńskiej.

- Jest tam awaria i próbujemy tę awarię usunąć. Fontannę mieliśmy uruchomić przed majówką, ale okazało się, że zalana jest komora. Pompa nie zadziałała, ale pompa była sprawna, więc przyczyny upatrujemy raczej w jakiejś przerwie prądu, która doprowadziła do nagromadzenia się wody, niestety wybiło bezpiecznik i doszło do zalania komory. W tej chwili rozmawiamy z trzecim wykonawcą, dlatego to tak długo trwa. Dwóch nam odmówiło - wyjaśnia Rafał Nakielny, dyrektor Wydziału Infrastruktury Miejskiej.

Trzeci wykonawca, z którym spotkanie odbyło się w środę, wstępnie podjął się naprawy usterki, ale nie wycenił jeszcze swojej usługi.

- Wykonawca przygotowuje ofertę. W poniedziałek będziemy znać wartość tych napraw. Zobaczymy, czy zmieścimy się w budżecie, jeśli się zmieścimy, to będziemy zlecać zadanie od razu, żeby fontanna działała jeszcze w tym sezonie - zaznacza dyrektor.

Nie wiadomo jeszcze, kto ostatecznie zapłaci za usługę, ale wszystko wskazuje na to, że koszty poniesie miasto. Urządzenie wprawdzie jest jeszcze na gwarancji, ale wykonawca twierdzi, że wina nie leży po jego stronie.

- Wszystko wskazuje na to, że nie uruchomiła się pompa, która była sprawna - jeśli rzeczywiście tak było, to nie mielibyśmy podstaw, żeby ścigać wykonawcę. Na pewno będziemy teraz próbowali wyjaśnić tę przyczynę. Przede wszystkim zależy nam jednak, żeby tę fontannę szybko uruchomić, a ewentualne dywagacje z wykonawcą będziemy już prowadzić później - mówi dyrektor Nakielny.

Miasto ma zabezpieczone na ten cel 60 tys. zł.

Fontanna przy ul. Bernardyńskiej została oddana do użytku w sierpniu 2020 roku i od początku cieszyła się ogromnym zainteresowaniem spacerowiczów. Pokazy będące połączeniem muzyki, światła i wody, co wieczór gromadziły mnóstwo ludzi. Remont skweru kosztował blisko 2 mln zł, z czego 1 mln 392 tys. zł stanowiła dotacja unijna.

A. Cichy / fot. archiwum