Jakub Kwaśny nie traci czasu i od samego rana prowadzi kampanię wyborczą przed drugą turą.

- Już dziś rano ruszyliśmy z kampanią wyborczą na ulice miasta Tarnowa, rozmawiamy z mieszkańcami, przekonujemy do udziału w drugiej turze i do głosowania. Przez najbliższe dwa tygodnie będziemy rozmawiać codziennie z kim tylko się da, mobilizować szyki i walczyć o drugą turę - oznajmił.

Jakub Kwaśny w niedzielnych wyborach samorządowych uzyskał 44,54 proc. poparcia i w drugiej turze zmierzy się z Henrykiem Łabędziem, na którego zagłosowało 30,83 proc. wyborców.

- Dla mnie osobiście to ogromna satysfakcja. 45 proc., czyli ponad 17 tys. mieszkańców naszego pięknego miasta zdecydowało się zaufać właśnie mnie. To jest nie tylko ogromna satysfakcja, ale też ogromne zobowiązanie. Bardzo chciałem mieszkańcom za to podziękować i poprosić o więcej za dwa tygodnie - powiedział.

Kwaśny podziękował też swoim rywalom za walkę. Dodał jednak, że nie będzie zabiegał o poparcie żadnego z nich.

- Zachęcam ich do tego, aby opowiedzieli się po którejś ze stron, niezależnie od tego, którą wybiorą w drugiej turze. Ja natomiast będę przede wszystkim skupiał się na wyborcach, również wyborcach Krzysztofa Rodaka czy Karola Pęczka, żeby w Tarnowie dokonała się zmiana pokoleniowa, ale również żebyśmy zapewnili w kolejnej kadencji zgodną współpracę prezydenta Tarnowa, Rady Miejskiej ale także rządu, bo jak wiemy, i ostatnie lata to pokazały, rząd ma ogromny wpływ na to, w jaki sposób miasta, szczególnie miasta na prawach powiatu funkcjonują, jak wiele może rząd zepsuć, ale także jak wiele może pomóc. Liczymy na to, że ten trend się odwróci - mówił.

Jakub Kwaśny i popierająca go koalicja 15 października zamierzają w szczególności dotrzeć do młodego elektoratu, pozyskać go i zachęcić do udziału w wyborach.

A. Cichy / fot. T. Schenk