W zastraszającym tempie rośnie liczba zgonów. "To niestety jeszcze nie koniec"- ostrzega dr Martyka i żąda zniesienia obostrzeń
access_time 2020-11-11 08:22:00Dr n. med. Zbigniew Martyka, ordynator oddziału zakaźnego szpitala w Dąbrowie Tarnowskiej, który sam obecnie przechodzi zakażenie koronawirusem, nie ustaje w krytykowaniu rządu za wprowadzone obostrzenia. W jego ocenie są one "terapią gorszą od choroby", doprowadziły do "zrujnowania służby zdrowia" i tym samym do rekordowego wzrostu zgonów.
- Niestety, zaczyna się sprawdzać czarny scenariusz, o którym mówiłem Państwu już w maju (https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=998918333856739&id=100012157448777). Bezsensowne restrykcje oraz zrujnowanie funkcjonowania służby zdrowia na wiosnę tego roku, owocuje dzisiaj wzrostem zgonów o 40%! To jest przytłaczająca liczba. Dzisiaj umierają najsłabsze osoby, które wcześniej były pozbawione leczenia w szpitalach. W październiku odchylenie liczby zgonów wyniosło ponad 13 tysięcy! W tym samym okresie liczba zgonów ze stwierdzonym zakażeniem SARS-COV2 (proszę nie mylić ze zgonami z powodu choroby COVID19) wyniosła 3,1 tysiąca osób. Te liczby pokazują dobitnie, że mamy do czynienia ze znacznym wzrostem śmiertelności z powodu przerwanych lub zaniechanych terapii onkologicznych, zawałów, udarów i powikłań innych, dotychczas normalnie leczonych chorób. Jak już wielokrotnie mówiłem, terapia okazała się gorsza, niż choroba. To niestety jeszcze nie koniec - napisał na swoim profilu FB dr Martyka.
Ordynator uważa, że jedynym wyjściem z sytuacji jest natychmiastowe zniesienie obostrzeń - Aby uniknąć dalszego narastania ilości ofiar z powodu restrykcji i sparaliżowania ochrony zdrowia należy domagać się - wręcz żądać - zniesienia dławiących normalne funkcjonowanie państwa i służb medycznych - restrykcji i obostrzeń. Obostrzeń nie służących niczemu dobremu. Jak pokazują fakty - ilość zachorowań wzrasta pomimo ich wprowadzenia (nic nie dały poza ewidentnymi szkodami zdrowotnymi i gospodarczymi) - podkreśla lekarz.