Zdzisław M. i Jacek K. zostali zatrzymani odpowiednio 10 i 11 grudnia. Prokuratorzy zarzucają im m.in. przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowych. Na początku marca kończył się czas tymczasowego aresztu dla obu byłych urzędników (co ciekawe jednostki, którymi kierowali już nie istnieją. TZDM został zlikwidowany przez Ryszarda Ś., CUO podzieliło los innych centrów i również przestało istnieć, a decyzję o tym podjął jego zastępca,Henryk Słomka-Narożański). Zgodnie z decyzją sądu o tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące powinni wyjść na wolność początkiem marca tego roku. Prawdopodobne jest jednak, że pozostaną za kratami dłużej - tego właśnie chce prokuratura. - Zachodzi obawa matactwa, a śledztwo jest skomplikowane i do wykonania pozostało bardzo dużo czynności - tak w Radiu Kraków uzasadniała wniosek śledczych rzeczniczka krakowskiej prokuratury, Bogusława Marcinkowska. Dokument wpłynął już do sądu w Tarnowie. Nie wiadomo, kiedy dokładnie zostanie rozpatrzony. Sąd musi to zrobić w ciągu najbliższych kilkunastu dni - przed upływem czasu trzymiesięcznego aresztu dla M. i K. W kontekście wypowiedzi prok. Marcinkowskiej, nie wiadomo, czy pod koniec marca na wolność wyjdzie Ryszard Ś. Nie jest wykluczone, że prokuratura znów poprosi o przedłużenie aresztu prezydenta Tarnowa o kolejne trzy miesiące. Tym bardziej, że - jak ustaliła "Gazeta Krakowska" prokuratura złożyła już wniosek o przedłużenie śledztwa w sprawie domniemanej korupcji prezydenta. Aktualny termin jego zakończenia upłynie 29 maja. Ryszard Ś. za kratkami przebywa od 27 września.