Do oszustwa doszło we wtorek, 29 lipca. Mieszkaniec Tarnowa odebrał telefon od mężczyzny, który podawał się za pracownika działu technicznego banku. Rozmówca przekazał mu, że ktoś próbował włamać się na jego konto i przejąć zgromadzone na nim środki.

- W rozmowie poinformował o próbie wykonania podejrzanej transakcji z telefonu, którego właściciel nie posiadał, wskazując przy tym miejscowość oddaloną od miejsca jego zamieszkania. Następnie przekazał konieczność przesłania protokołu reklamacyjnego na wskazany adres e-mail i podał numer sprawy - relacjonuje mł. asp. Kamil Wójcik, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie.

Kilka minut później zadzwoniła kolejna osoba, również podająca się za pracownika banku. Tym razem rozmowę z rzekomym konsultantem kontynuowała żona pokrzywdzonego, która zarządza domowymi finansami. Kobieta usłyszała, że ich konto bankowe jest zagrożone i aby zabezpieczyć środki konieczne jest przelanie ich na specjalne konto awaryjne. Zgodnie z instrukcjami oszusta tarnowianka wykonała dwa przelewy - na kwotę 40 tysięcy złotych i 25 tysięcy złotych.

- Po powrocie do domu syn pokrzywdzonych natychmiast zorientował się, że doszło do oszustwa i polecił przerwać rozmowę. Pokrzywdzony udał się do placówki bankowej, gdzie pracownicy potwierdzili, że nikt z banku nie kontaktował się z nimi w tej sprawie i że pieniądze na rachunku nie były zagrożone. Konto zostało niezwłocznie zablokowane, a sprawa została zgłoszona policji - informuje rzecznik policji.

Funkcjonariusze apelują do mieszkańców, szczególnie osób starszych, o zachowanie ostrożności i czujności w telefonicznych kontaktach z osobami podającymi się za pracowników banków czy funkcjonariuszy różnych służb. Zawsze należy zweryfikować tożsamość dzwoniącej osoby. Nie powinno się też ulegać namowom rozmówcy o wykonywanie jakichkolwiek przelewów bankowych, czy podawanie kodów do autoryzacji przelewów.

A. Cichy / fot.  Pixabay