Poszedł pić z kolegą. Jego ciało znaleziono po kilku dniach pod śniegiem
access_time 2025-01-17 12:40:00
62-latek z Lubczy (gm. Ryglice) wyszedł na bibę do znajomego i nigdy nie wrócił do domu. Jego przysypane śniegiem ciało znaleziono po kilku dniach od zaginiecia podczas akcji poszukiwawczej.

Jak przekazała tarnowska policja, 62-latek wyszedł z domu w Lubczy 11 stycznia. Mężczyzna udał się do sąsiedniej miejscowości - Jodłowej, gdzie spotkał się ze znajomym, z którym spożywali alkohol. Koledzy rozeszli się na rozstaju dróg, gdzie każdy poszedł w swoją stronę. 62-latek nie wrócił jednak do domu. Przez pierwsze kilka dni nikt z rodziny nie zainteresował się jego losem, ponieważ mężczyzna często nie wracał na noc. Zaginięcie zgłoszono dopiero w środę późnym popołudniem.

Rozpoczęto akcję poszukiwawczą. - Wstępne sprawdzenia okolicznych zabudowań, a także miejsc, w których mógł przebywać nie przyniosły rezultatu. Przy trudnych warunkach atmosferycznych policyjne psy nie podjęły tropu, natomiast ustalono osoby, z którymi zaginiony w tym dniu się spotkał. Na następny dzień od wczesnych godzin porannych policjanci z Tuchowa, Ryglic i Szerzyn przystąpili po raz drugi do poszukiwań. Pomogli im mieszkańcy i sąsiedzi. Okazało się, że po kilku godzinach odnaleźli ciało poszukiwanego zasypane śniegiem niespełna 100 metrów od miejsca rozstania się kolegów i niespełna 600 metrów od domu - relacjonuje asp. sztab. Paweł Klimek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie.

Według ustaleń śledczych do zgonu mężczyzny doszło z przyczyn naturalnych. Więcej odpowiedzi przyniesie zarządzona przez prokuratora sekcja zwłok. Postępowanie w tej sprawie prowadzą policjanci z Tuchowa pod nadzorem tarnowskiej prokuratury.

A. Cichy / fot. KMP w Tarnowie
 

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A,821