Koszmar Róży Kozakowskiej. Odebrano jej złoty medal paralimpijski w rzucie maczugą i rekord świata
access_time 2024-08-31 08:28:00
Krótko trwała radość Róży Kozakowskiej ze zdobycia złotego medalu w rzucie maczugą w kategorii F32 podczas odbywających się w Paryżu Igrzysk Paralimpijskich. Kilka godzin po ustanowieniu rekordu świata, zawodniczka Tarnowskiego Zrzeszenia Sportowego Niepełnosprawnych Start została zdyskwalifikowana.

W piątkowy wieczór (30 sierpnia) podczas trzeciego dnia Igrzysk Paralimpijskich w Paryżu, Róża Kozakowska została mistrzynią w rzucie maczugą (F32), broniąc tym samym złoto wywalczone w Tokio. 35-letnia zawodniczka Tarnowskiego Zrzeszenia Sportowego Niepełnosprawnych Start już w pierwszej próbie poprawiła własny rekord świata o ponad 2,5 metra, rzucając maczugą na odległość 31,30 metrów. Drugie miejsce zajęła Tunezyjka Maroua Brahmi uzyskując równo 29 metrów, a podium uzupełniła Parastoo Habibi z Iranu z wynikiem 26,29 metra.

Róża Kozakowska w trakcie konkursu nabawiła się bolesnej kontuzji. Po drugim rzucie (29,70 m) wypadł jej bark ze stawu i musiała wycofać się z dalszej rywalizacji.

- Ból był potworny. Wiem o bólu wszystko, ale ten nawet mnie zaskoczył. Mimo wszystko postanowiłam rzucić jeszcze raz, bo bałam się, że zawiodę wszystkich tych, którzy mi kibicują, pomagają mi i są ze mną. Rzuciłam jeszcze raz, choć ledwo mogłam utrzymać maczugę. Gdybym wiedziała, że pobiłam rekord świata, to już bym się na to nie targnęła. I ręka znów wyleciała z barku. Gdyby nie skóra, pewnie poleciałaby razem z maczugą. Ból jak siekiera w nodze! - powiedziała Róża Kozakowska cytowana przez obecnego na miejscu dziennikarza Michała Pola, attache prasowego polskiej kadry.

- To zwycięstwo to dla mnie radość nie do opisania. To dla mnie źródło życia! Cieszę się, że będę znów mogła usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego. Nie tylko ja, bo on jest dla wszystkich, którzy nie mają siły o siebie zawalczyć. Im wszystkim pokazuję, że pomimo bólu, cierpienia i wszelkich przeciwności losu można wejść na szczyt - cieszyła się Róża.

Niestety tuż po północy dotarła do niej fatalna wiadomość o dyskwalifikacji. Sędziowie anulowali także ustanowiony przez nią rekord świata.

"Brazylijczycy złożyli protest kwestionujący rozmiar poduszki pod głową Róży Kozakowskiej, która wczoraj wygrała rywalizację rzutu maczugą, bijąc rekord świata. Protest został uznany, w wyniku czego Róża została zdyskwalifikowana. Polska ekipa niezwłocznie odwołała się od tej decyzji" - poinformował Polski Komitet Paraolimpijski.

W tej sytuacji mistrzynią paralimpijską w rzucie maczugą została Tunezyjka Maroua Brahmi.

Aga Cichy / fot. Bartlomiej Zborowski, Polski Komitet Paraolimpijski

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A,821