Konflikt w szpitalu św. Łukasza w Tarnowie. Ponad 100 pielęgniarek może odejść z pracy
access_time 2023-01-24 13:22:00
Ponad 100 najlepiej wykwalifikowanych pielęgniarek zatrudnionych w szpitalu im. św. Łukasza w Tarnowie wkrótce może odejść z pracy. Powód? Brak należnych im ustawowych podwyżek i degradacja stanowisk.

Od lipca 2022 r. obowiązuje nowelizacja ustawy dotyczącej wynagrodzenia minimalnego w ochronie zdrowia. Wraz z nią pensje pielęgniarek i położnych zaszeregowanych w najwyższej grupie siatki płac, czyli tych z wykształceniem magisterskim i specjalizacją, powinny wzrosnąć do kwoty 7 300 zł brutto. Nie wszystkie szpitale jednak podnoszą pensje i wypłacają ustawowe podwyżki. Władze Szpitala Wojewódzkiego im św. Łukasza w Tarnowie twierdzą, że nie stać ich na zrealizowanie tak znaczących podwyżek wynagrodzeń, w efekcie 140 najbardziej wykwalifikowanym pielęgniarkom i położnym zaproponowano zmianę warunków zatrudnienia oraz płac. 10 stycznia Międzyzakładowa Organizacja Związkowa Pielęgniarek i Położnych, która działa w szpitalu Św. Łukasza, otrzymała pismo od dyrekcji placówki, z którego wynika, że mają one zostać zakwalifikowane do niższej grupy płacowej, przez co ich wynagrodzenie zatrzyma się na poziomie 5700 zł brutto. Jeżeli nie zgodzą się na proponowane warunki, muszą liczyć się z tym, że otrzymają wypowiedzenia.

Władze szpitala liczą, że uda się dojść do porozumienia w tej sprawie. Wskazują też, że placówka musi szukać oszczędności, by poradzić sobie z rosnącą inflacją i bieżącymi kosztami utrzymania szpitala. - Musimy patrzeć całościowo na dobro szpitala, w którym pracują też inne grupy zawodowe - tłumaczy Damian Mika, rzecznik prasowy szpitala imienia św. Łukasza w Tarnowie. Jak dodaje pielęgniarki otrzymały już podwyżki, które sięgnęły nawet 29 procent. - To wyjątkowy, rekordowy wręcz wzrost płac w naszym szpitalu. Żadna inna grupa medyczna nie otrzymała tak wysokich podwyżek. Nigdy intencją dyrekcji szpitala nie było to, by dochodziło do zwolnień, czy redukcji personelu pielęgniarskiego. Dyrekcja cały czas jest otwarta na rozmowy. Część pielęgniarek zgodziła się już zaakceptować warunki proponowane przez szpital. Kolejne spotkanie negocjacyjne zaplanowane jest na najbliższą środę, zobaczymy jakie będą jego efekty - mówi rzecznik.

Interwencje w sprawie wynagrodzeń zasadniczych pielęgniarek i położnych zapowiedzieli niektórzy posłowie, m.in. posłanka PiS Józefa Szczurek-Żelazko i poseł Lewicy Maciej Gdula.

- Bardzo niepokojące są sygnały, że część dyrektorów szpitali nie wykonuje zapisów tej ustawy i tak naprawdę chce ominąć możliwość dania podwyżek pielęgniarkom. Oferuje się im przejście na gorsze warunki zatrudnienia, czyli de facto rodzaj degradacji, tylko dlatego żeby im nie płacić. Dlatego wspólnie z Darią Gosek-Popiołek występujemy z interwencją do marszałka województwa, a także do Ministerstwa Zdrowia o kontrole w szpitalach jak wykonywana jest ustawa o wynagrodzeniach w podmiotach leczniczych. Nie ma naszej zgody na to, by pielęgniarkom nie płacić, degradować je i nie uznawać ich kompetencji. Wzywamy dyrektorów szpitali do poszanowania zapisów ustawy o podwyżkach i odstąpienie od prób manipulowania regulaminami wynagrodzeń. Pielęgniarki i położne zasługują nie tylko na podwyżki, ale także na godne traktowanie i szacunek - mówił podczas konferencji prasowej poseł Maciej Gdula.

W szpitalu św. Łukasza zatrudnionych jest sumie ponad 630 pielęgniarek. Z pracy może odejść ponad 100 z nich.

ac / fot. archiwum

Kto według ciebie ma rację w tym sporze?

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A,821