Podczas swojego wystąpienia prezes PSL Władysław Kosiniak - Kamysz mówił głównie o problemach polskiego rolnictwa. Dotknął m.in. kwestii transportu taniego zboża z Ukrainy, które zapycha polskie magazyny i destabilizuje rynek.

- My jak najbardziej jesteśmy za pomocą Ukrainie, ale nie może być tak, że ukraińskie zboże zalewa polski rynek i prowadzi nieuczciwą konkurencję wobec polskiego rolnika, niszczy polskie rolnictwo. Pomoc Ukrainie tak, niszczenie polskiego rolnictwa nie! - mówił Władysław Kosiniak - Kamysz, wywołując burzę oklasków.

Lider PSL oczekuje od rządu natychmiastowych działań. Sam proponuje w tej sytuacji system kaucyjny. - Kaucja na wejściu do Polski, żeby im się nie opłacało go tutaj sprzedawać i wywiezienie go z portów w Polsce, Niemczech i we Włoszech do Egiptu, do Afryki północnej, bo tam to zboże jest potrzebne - powiedział. - To nie jest wbrew Ukrainie, to jest jasne postawienie sprawy. Chcemy też, żeby polskie mięso - wołowina i wieprzowina - było kupowane na Ukrainie, a to było przez wiele lat blokowane. I to też trzeba dzisiaj postawić, bo później już nie będzie dobrego momentu - dodał.

Szef PSL odniósł się też do niedawnych skandalicznych obchodów 114. rocznicy urodzin Stepana Bandery na Ukrainie.- Nie wolno, szczególnie po tym co Polska robi dziś dla Ukrainy, budować na Ukrainie tożsamości narodowej na Banderze, bo to jest nie zbrodnia wobec przeszłości, tylko zbrodnia wobec przyszłości, również naszych relacji - stwierdził Kosiniak-Kamysz.

Szef ludowców podkreślał też, że Polska musi odegrać ważną rolę w odbudowie Ukrainy. - Oczekuję od polskiego rządu, żeby postawił warunki, żeby nie skończyło się tak jak zawsze w naszej historii - my najbardziej pomagamy, a Francuzi i Niemcy będą budować Ukrainę. Trzeba dzisiaj postawić jasne warunki - tak pomagamy i chcemy uczestniczyć na pierwszym miejscu w odbudowie Ukrainy, wierząc w zwycięstwo bo to zwycięstwo jest w naszym interesie - zaznaczył lider PSL.

ac / fot. T. Schenk