Pomyliła się i zamiast oszustowi, oddała pieniądze przypadkowemu mężczyźnie. Dzięki temu nie straciła 40 tys. zł
access_time 2022-01-25 11:36:00
64-latka z Tarnowa omal nie padła ofiarą oszusta, który podając się za policjanta namówił ją do przekazania "kurierowi" 40 tys. zł. Przed stratą finansową uchronił ją przypadkowy świadek. Niestety kolejna seniorka nie miała już tyle szczęścia...

Do pierwszej, na szczęście nieudanej akcji oszustów, doszło w piątek około godziny 18 w rejonie pętli autobusowej w Chyszowie. 40-letni mieszkaniec Tarnowa otrzymał informację od swojej znajomej, że na parkingu przy ul. Chyszowskiej stoi starsza kobieta, której zachowanie budzi niepokój. Postanowił to sprawdzić.

- Mężczyzna podjechał do niej swoim samochodem, odsunął szybę i zapytał czy nie potrzebuje pomocy. Kobieta w tym momencie wrzuciła mu do samochodu zaklejoną kopertę z nieznana zawartością. Gdy doszło do rozmowy, kobieta zdołała jedynie wykrztusić z siebie, że to pieniądze za wypadek drogowy i szybko ruszyła w kierunku ul. Kochanowskiego. Mężczyzna niewiele myśląc zawrócił, zajechał jej drogę i wręczył wrzuconą mu wcześniej do samochodu kopertę. Kobieta nadal upierała się, że to pieniądze za wypadek drogowy, który spowodował jej syn. Zachowanie kobiety zaniepokoiło pana Kamila, który odprowadził ją do zajezdni autobusowej i wezwał jednocześnie patrol policji. Po przybyciu policjantów, 64-kobieta mieszkanka Tarnowa utrzymywała, że zadzwonił do niej policjant i poinformował o spowodowaniu przez jej syna wypadku drogowego i konieczności wpłaty pieniędzy. Przygotowane 40 tysięcy złotych, miała wrzucić do samochodu kuriera - relacjonuje asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy tarnowskiej policji.

Jak się okazało pieniądze pochodziły z kredytu, który seniorka zaciągnęła w banku, żeby ratować syna.

To nie jedyny przypadek oszustwa "na policjanta" w tym dniu. Kolejna próba była jednak skuteczna. O tej samej porze na telefon stacjonarny 66-latki zadzwoniła kobieta, która podawała się za jej córkę. Twierdziła, że spowodowała wypadek, w którym ucierpiała jedna osoba i konieczne jest wpłacenie odszkodowania w wysokości 150 tys. zł, co ma uchronić ją przed więzieniem. Następnie kobieta przekazała słuchawkę mężczyźnie, który przedstawił się jako policjant. Zapewnił, że córka wróci do domu po przekazaniu wskazanej kwoty kurierowi. Ten wkrótce miał zjawić się przed blokiem seniorki. Tarnowianka uwierzyła swoim rozmówcom, spakowała żądaną kwotę do reklamówki i przekazała pieniądze nieznanemu mężczyźnie, który czekał już na nią przed blokiem. - Kobieta wróciła do swojego domu. Po kilku minutach ponownie zadzwonił telefon, w którym ten sam męski głos potwierdził, że otrzymał pieniądze, nie w pełnej kwocie, bo nieco ponad 148 tysięcy, ale i tak to wystarczy na zapłacenie odszkodowania, po czym się rozłączył. Gdy kobieta zorientowała się o oszustwie, zgłosiła sprawę policjantom z Mościc - mówi rzecznik.

Mundurowi szukają sprawców i apelują do seniorów o ostrożność i nie przekazywanie pieniędzy obcym osobom. Przypominają też, że policja nigdy nie informuje o prowadzonych sprawach telefonicznie i nie ma prawa żądać pieniędzy za wykonywane przez siebie czynności.

ac / fot. Pixabay

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A,821