- Sam ruch na rzecz jednomandatowych okręgów wyborczych ma w Polsce już dziesięcioletnią historię - powiedział nam profesor Tomasz Gąsowski. - Wszystko wskazuje natomiast na to, że teraz starania o utworzenie jednomandatowych okręgów w wyborach wchodzą w decydującą fazę. Chodzi o zmianę wyłaniania kandydatów, tak aby w dużej mierze zależało to od samych wyborców, a nie od partii politycznych.
W ten sposób zmieniona zostałaby ordynacja wyborcza z proporcjonalnej na większościową, ale aby do tego doszło, najpierw na terenie całego kraju przedstawiciele ruchu muszą zebrać pół miliona podpisów pod petycją do marszałka sejmu. (Smol)