O całej sprawie pisaliśmy około miesiąca temu. Ulica Rolnicza na odcinku od ul. Szujskiego w stronę garaży jest dość mocno zniszczona. Na dodatek nie ma tu chodnika, a asfaltem codziennie do Szkoły Podstawowej nr 18 chodzą dzieci z osiedla Rolnicza. Mieszkańcy skarżą się przy tym, że kierowcy jeżdżą tym fragmentem Rolniczej często jak wariaci.
Motorem w sprawie remontu i uporządkowania Rolniczej jest radny miejski Stefan Wrona, który poruszał tę kwestię już niejeden raz. Wczoraj udało się na Rolniczą zaprosić dyrektora Stanisława Pyzdka. W obecności mieszkańców obejrzał na miejscu zniszczony odcinek. Zapowiedział, że w październiku nawierzchnia ulicy na najbardziej zniszczonym fragmencie zostanie wyremontowana.
Według dyrektora Pyzdka, będzie jednak problem z położeniem chodnika wzdłuż Rolniczej od strony Szujskiego, bo pas drogowy jest tam po prostu bardzo wąski.
Mieszkańcy apelowali wczoraj także o poprawienie bezpieczeństwa ruchu na skrzyżowaniu ulicy Szujskiego z Rolniczą i na pobliskim przejściu dla pieszych. Według radnego Stefana Wrony, należy wyciąć tu fragment krzewów, które w dużym stopniu zasłaniają widoczność kierowcom wyjeżdżającym z Rolniczej na Szujskiego.
Pobliskie przejście dla pieszych jest natomiast bardzo niebezpieczne, gdyż kierowcy wręcz szaleją na tym odcinku ul. Szujskiego. Mieszkańcy postulują w związku z tym zamontowanie na przejściu sygnalizacji świetlnej. Obecnie jest tu jedynie żółte światło migające nad jezdnią, ale nie na wiele się zdaje.
(Smol)
Dziennik Polski
www.dziennik.krakow.pl