Cecylia Andrusiewicz - kierownik działu Instrumenty Rynku Pracy w PUP mówi, że w tym roku około 80 osób złożyło wniosek o przyznanie bezzwrotnej dotacji na zorganizowanie własnego warsztatu pracy. W ubiegłych latach, gdy w grę wchodził kredyt, nie było aż tylu chętnych, na pożyczkę i spłatę zadłużenia decydowało się rocznie około 20 bezrobotnych.
Perspektywa zdobycia bezzwrotnej dotacji jest kusząca. Bez zadłużenia łatwiej wypromować firmę, nie martwiąc się o spłatę zobowiązań, łatwiej też podjąć decyzję o wejściu na rynek z niższą ceną usług. Powiatowy Urząd Pracy, spodziewając się nowych wniosków, zabiega u Ministra Pracy o przyznanie funduszy na kolejne dotacje.
Przypomnijmy: o jednorazowe świadczenie, równe pięciokrotnemu średniemu wynagrodzeniu (około 12 tys. zł), może ubiegać się osoba zarejestrowana w PUP jako bezrobotna. Kandydat do dotacji oświadcza, że nie korzystał ze środków Funduszu Pracy lub innych funduszy na podjęcie działalności gospodarczej lub rolniczej. O dotację może ubiegać się osoba, która w okresie 12 miesięcy poprzedzających złożenie wniosku nie odmówiła bez podania przyczyny przyjęcia propozycji odpowiedniego zatrudnienia, innej pracy zarobkowej, przygotowania zawodowego w innym miejscu pracy, wykonywania prac interwencyjnych itd.
Preferencje do przyznania dotacji mają osoby bezrobotne, mieszkańcy powiatu tarnowskiego, zamierzające prowadzić działalność gospodarczą. Z otrzymania dotacji wyłączone są osoby bezrobotne, które prowadziły (bądź współmałżonek) tę samą działalność w okresie 2 lat, zamierzają przejąć działalność po członku rodziny, planują prowadzenie działalności sezonowej, działalności w zakresie handlu obwoźnego, nie dysponują lokalem do prowadzenia działalności gospodarczej. Uzyskaną dotacje można przeznaczyć na: adaptację lokalu, wyposażenie lokalu, w tym maszyn i urządzeń, zakup pierwszej partii towaru (nie więcej niż 50 proc. przyznanej kwoty z FP), zakup środka transportu (nie więcej niż 50 proc. przyznanej kwoty z FP).
Z doświadczeń doradców PUP, setek przeprowadzonych rozmów z bezrobotnymi, wynika, że ludzi przedsiębiorczych nie brakuje, problem w tym, że wiele z tych osób nie chce przyjąć do wiadomości, że musi podjąć ryzyko samozatrudnienia. Niewiara we własne możliwości jest, w ogromnej większości przypadków, nieuzasadniona.
(Kis)
Dziennik Polski
www.dziennik.krakow.pl