Ostatnio najbardziej chyba poszukiwanym prezesem jest szef spółki świadczącej w Tarnowie usługi internetowe. Poszukuje go pan Tadeusz i zapowiada, że nie ustąpi. Chce mu osobiście wyrazić niezadowolenie z usług jego firmy. Na razie jego niezadowolenie rozbija się o mur biura obsługi klienta, złożony z panienek rozkładających ręce...
- Szef jest w Krakowie, jutro w Warszawie, nie upoważnił nas do podawania numeru telefonu. Proszę napisać, my przekażemy... I tak na okrągło. A stałe łącze internetowe ciągle ulega awarii, zwłaszcza, gdy w miasto uderzają pioruny.
Przyjazd serwisu niewiele zmienia i pan Tadeusz traci coraz częściej nerwy, dostęp do Internetu i kontakt ze światem. Traci, ale rzetelnie płaci wysoki abonament i powinien zasługiwać na odrobinę choćby szacunku. Także ze strony, za przeproszeniem, prezesa.
Gdziekolwiek jesteś i kimkolwiek jesteś panie prezesie, nie czuj się bezpiecznie. Pan Tadeusz już nie ustąpi...
Marek Baran
Dziennik Polski
www.dziennik.krakow.pl