Mężczyzna zostanie za kratkami tymczasowego aresztu przez co najmniej 3 miesiące. Postawiono mu zarzut usiłowania i dokonania rozboju. - Mężczyzna nie potrafi wyjaśnić, dlaczego popełnił to przestępstwo - mówi Elżbieta Potoczek-Bara, rzeczniczka tarnowskiej prokuratury. Przypomnijmy, do jednego z oddziałów banku w samym centrum miasta wszedł mężczyzna. Z plecaka wyjął atrapę broni i celował z niej do pracowników i klientów banku. Wśród sterroryzowanych była matka z dwojgiem dzieci. Od kasjerki zażądał wydania pieniędzy, przerażona kobieta dała mu 15 tysięcy złotych. Przestępcy nie udało się uciec, ponieważ przy drzwiach wyjściowych wpadł na ochroniarzy, którzy uzupełniali pobliski bankomat w pieniądze. Mężczyzna przyznał się do winy. Grozi mu maksymalnie 12 lat więzienia. 40-latek nie był do tej pory karany. Trzy lata temu wrócił z zagranicy i mieszkał z rodzicami. Nigdzie nie pracował, podczas przesłuchania twierdził, że jest bezdomny. Zobacz także: Napad na bank przy ul. Krakowskiej