Niedawno wyremontowana ulica Franciszkańska w Tarnowie już zaczęła się sypać
access_time 2023-12-29 14:33:00Urokliwa uliczka, która jest częścią chronionego historycznego układu urbanistycznego miasta, przed remontem była w fatalnym stanie - nierówna, dziurawa, pokruszona, pełna głębokich kolein. Pierwotnie urzędnicy planowali położyć tam asfalt, jednak po interwencji mieszkańców i konserwatora zabytków, zdecydowano się pozostawić nawierzchnię z tzw. "kocich łbów", ułożyć ją na nowo i zalać betonem. Prace zakończyły się na przełomie lipca i sierpnia ubiegłego roku. Dzisiaj, po kilkunastu miesiącach, ulica wygląda niewiele lepiej niż przed modernizacją. Beton, w którym zanurzone są otoczaki popękał i skruszył się w drobny żwir. Zarząd Dróg i Komunikacji w Tarnowie nie chce komentować sprawy, dopóki nie pozna wyników kontroli.
- Przewidujemy zrobić przegląd gwarancyjny. Zajmiemy się tym zaraz po Nowym Roku. Wyślę tam inspektorów - branżowcow, którzy sprawdzą, czy jest podstawa do tego żeby wnosić jakieś uwagi. Remont objęty jest gwarancją, więc jeżeli wyjdą jakieś nieprawidłowości, to wykonawca jest zobowiązany do naprawy usterek - mówi Artur Michałek, dyrektor ZDiK.
Remont kosztował prawie milion złotych i od początku budził ogromne kontrowersje. Urzędnicy zapewniali, że beton zapewni trwałość konstrukcji i dzięki modernizacji klimatyczna uliczka biegnąca w sąsiedztwie klasztoru oo. bernardynów "odzyska dawny blask". Efekt nie podbił jednak serc tarnowian. Stanisław Siekierski, znany pasjonat Tarnowa i znawca jego dziejów, już półtora roku temu alarmował że to "niezrozumiała partanina", która "jako żywo przypomina partaninę pierwszego remontu górnego odcinka ul. Krakowskiej". "Znowu wyrzucono pieniądze, ale już nie w błoto, a bardziej nowocześnie - w beton" - komentował.
Aga Cichy / fot. T. Schenk