Ograniczenie możliwości podejmowania decyzji finansowych dotyczy jednak tylko rezerwy budżetowej, czyli ok. 5 mln zł. Każdy wydatek powyżej 100 tys. zł Słomka-Narożański będzie musiał teraz konsultować z radą. Ograniczenie nie dotyczy pieniędzy pochodzących z innych części budżetu. Radni podjęli taką decyzję mimo negatywnej opinii prawników urzędu. Prawnicy magistratu przekonywali, że uchwała jest niezgodna z prawem i może zostać zaskarżona przez Regionalną Izbę Obrachunkową. Co ciekawe, burzliwa sesja nie sprawiła, że w Sali Lustrzanej zjawił się komplet radnych. Zabrakło m.in. Jakuba Kwaśnego, Krzysztofa Bazuły (SLD) oraz Bartłomieja Babuśki (PO). Za przyjęciem uchwały byli radni PiS oraz Tarnowian, Jerzy Hebda wstrzymał się od głosu, pozostali byli przeciw. Wynik głosowania pokazuje, że prezydentowi i Platformie Obywatelskiej będzie teraz trudniej rządzić Tarnowem i "przepychać" kolejne uchwały. Opozycja urosła w siłę, dysponuje realną siłą, a o "zawieszeniu broni" nikt nie myśli. Pytanie wciąż pozostające bez odpowiedzi brzmi: jak zachowają się Tarnowianie, gdy na wolność wyjdzie ich lider, Ryszard Ścigała? To może nastąpić już w najbliższy czwartek, 27 marca.