Miasto wydało milion na roboty, których nie było
access_time 2014-03-26 10:00:07
Budowa drogi łączącej węzeł autostradowy z al. Jana Pawła II mogła być tańsza, bo wymagała mniej pracy, niż zakładał tzw. "przedmiar robót". Miasto jednak nie zaoszczędziło, a za roboty, których nie było miało zapłacić milion złotych. O kolejnym wątku afery łącznikowej pisze dzisiejsza "Gazeta Krakowska".
Według reportera "GK" "Sedno tkwić ma w błędach w tak zwanym „przedmiarze” robót wykonywanych przez projektanta. Już w trakcie budowy łącznika wyszło na jaw, że dane te różnią się istotnie z obmiarami geodezyjnymi. Z przeprowadzonych wówczas obliczeń wynikało, iż robót do wykonania w rzeczywistości było mniej. Różnica na niekorzyść miasta opiewała na ponad milion złotych. Na temat tej sytuacji prowadzona była wymiana korespondencji między Tarnowskim Zarządem Dróg Miejskich oraz magistratem. Zmniejszenie wynagrodzenia dla wykonawcy łącznika okazało się jednak niemożliwe. Umowa z drogowcami została bowiem skonstruowana w taki sposób, że różnica miedzy przedmiarami robót, a stanem faktycznym nie mogła być podstawą do ograniczenia zamówienia. Efekt? Wydatek nie tylko nie kwalifikował się do dofinansowania w ramach puli przyznanej na tę inwestycję z funduszy unijnych. Miasto zmuszone zostało do zapłacenia ponad miliona za roboty, które nigdy nie zostały wykonane, bo droga w rzeczywistości okazała się krótsza, niż wynikało to z tzw. przedmiarów. TZDM powinien w takiej sytuacji dochodzić wyegzekwowania nadpłaconej sumy od projektanta. Wszystko wskazuje jednak na to, że tego nie uczyniono, a osoba winna pomyłki nie poniosła żadnych konsekwencji." Ta kwota wydaje się być jednak i tak stosunkowo niewielką, jeśli chodzi o aferę łącznikową. Według śledczych, na budowie połączenia drogi wojewódzkiej z autostradą (łącznik jest tylko częścią tego projektu) miasto stracić mogło nawet ponad 25 mln zł.
Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A