Panoramiczny obraz nazywany „Bem w Siedmiogrodzie”, „Bem i Petofi”, „Bem pod Sybinem” a z czasem po prostu „Panoramą siedmiogrodzką” został namalowany w 1897 r. przez zespół artystów pod kierunkiem polskiego malarza (współautora Panoramy Racławskiej) Jana Styki.
Obraz powstał w Lwowie a w marcu 1898 r. wystawiono go w Budapeszcie. Wydarzenie to miało przypomnieć o 50. Rocznicy Rewolucji Węgierskiej (powstanie przeciwko Habsburgom) w 1848-49 r. W kolejnych latach Panorama była wystawiana jeszcze w kilku miastach Węgier.
Ponieważ spółka węgierska, która zamówiła obraz nie zdołała zebrać odpowiednich funduszy, aby zapłacić uzgodnioną sumę, Styka obraz zabrał do Polski. Eksponował go w Krakowie i w Warszawie, po raz ostatni w 1907 r.
Ponieważ czas panoram, jako masowej rozrywki ukazującej w efektownej formie sceny historyczne, batalistyczne, krajobrazy itp. skończył się wraz z powstaniem filmu, właściciel zdecydował się pociąć wielki obraz na odpowiednie do zbycia fragmenty, które osobiście podpisał swym nazwiskiem. Jako znany i ceniony artysta miał szansę odpowiednio drogo je sprzedać. Nie wiadomo na ile fragmentów obraz pocięto i gdzie trafiły jego fragmenty. Pewnie było ich kilkadziesiąt.
Po raz pierwszy wystawiono 3 fragmenty tej panoramy w 1927 r. w krakowskim Pałacu Sztuki. Był między nimi fragment z gen. Bemem, który w dwa lata później, z okazji sprowadzenia prochów generała do Tarnowa, właściciel oferował Radzie Miasta. Niestety, do transakcji nie doszło i ten fragment do dziś uznany jest za zaginiony.
Kolejny etap w historii Panoramy Siedmiogrodzkiej zaczął się w 1978 r. kiedy to do tarnowskiego muzeum zakupiono pierwszy fragment przedstawiający rannego huzara wiezionego na wozie. To zainspirowało pracowników muzeum do poszukiwań kolejnych fragmentów.
Akcja poszukiwań, przyniosła w efekcie informacje o 36 fragmentach, o których wiadomo, że istnieją lub istniały (trzy fragmenty znane są tylko z przedwojennych fotografii, nie wiadomo czy się zachowały do dziś).
Tarnowskie muzeum jest obecnie w posiadaniu 17 fragmentów, przy czym jeden z nich jest depozytem złożonym przez właściciela z Kalifornii. Pozostałe znajdują się polskich muzeach, w Warszawie, Krośnie i Łęczycy. Kilka znajduje się w rękach prywatnych, w tym jeden w Anglii.
Poszukiwania trwają, jest nadzieja, że jakieś obrazy znajdują się w muzeach ukraińskich. Dotychczas odnalezione i pozyskane fragmenty znajdowały się w USA i w Niemczech.