Kontrowersje wokół sztuki
access_time 2016-01-26 09:07:00- Tyle przekleństw, ile wysłuchałem w ciągu tych dwóch godzin, nie wysłuchałem nigdy! Jest to przede wszystkim zła sztuka. Nie znalazła uznania krytyków. Nasze stanowisko podtrzymujemy też przez fakt, że - a wiemy to od dyrektora - to widowisko kosztowało 80 tysięcy złotych - twierdzi Ryszard Pagacz z komisji kultury i dodaje, że to promocja zachowań dalekich od patriotycznych... za publiczne pieniądze. Tymczasem władze miasta nie widzą w sztuce nic złego.
- Rolą teatru jest wybiegać ponad przyjęte schematy postrzegania rzeczywistości. Ja mogę nie zgadzać się z kształtem artystycznym spektaklu. Ale nie mogę i nie potrafię odmawiać artyście wypowiadania się własnym głosem i w takiej formie artystycznej, w jakiej chce - przekonuje w rozmowie z Radiem Kraków pełnomocnik prezydenta do spraw kultury Krystyna Latała.
Radni PiS domagają się odwołania dyrektora teatru. Władze miasta nie zamierzają tego robić. Niewykluczone, że o tej sprawie tarnowscy radni będą dyskutowali na czwartkowej sesji.
Info: Marcin Golec, Radio Kraków
Zobacz także: Radna PiS chciałaby weryfikować artystów zapraszanych do Tarnowa
Poniżej publikujemy w całości wniosek Komisji Kultury oraz oświadczenie prezydenta w powyższej sprawie.
Wniosek Komisji Kultury Rady Miejskiej w Tarnowie
Radni Komisji Kultury wyrażają zdecydowany sprzeciw wobec finansowania ze środków publicznych „artystycznych” przedsięwzięć, które manifestują totalną destrukcję, totalny nihilizm, są prowokacją zaburzającą komunikację między twórczością i jej odbiorcami, naruszają ich dobra osobiste.
Tarnowski Teatr im. L. Solskiego realizując, we współpracy z krakowskim Teatrem Łaźnia Nowa, spektakl pt. „Kalkstein, Czarne słońce” i wydając na ten cel ok. 80 tys. złotych, wpisał się w nurt liberalnej mody, której celem jest zakwestionowanie każdego uwarunkowanego kulturowo systemu wartości, ostentacyjna transgresja i tolerowanie … nietolerancji w imię tezy, że „wszystko wolno”.
Po obejrzeniu spektaklu nie można mieć wątpliwości, że służy on unicestwieniu historycznej pamięci, jest szyderstwem z patriotyzmu, moralnego ładu, w tym z szacunku dla kobiety i macierzyństwa, ma zniweczyć sferę sacrum, a przedstawiony obraz przenikają: bezcelowy chaos i wyjątkowa brutalizacja nie tylko relacji międzyludzkich, ale i języka.
Jest to zarazem próba degradacji człowieczeństwa w każdym wymiarze, także estetycznym.
Przyjęcie konwencji, w której dominują: pogarda i wszechogarniające zło nie znajduje żadnego uzasadnienia, nawet w komentarzach twórczyń spektaklu, które określają go mianem „syntezy wszystkiego co podłe, przegniłe, zdewaluowane, padliną” ( cytat za recenzją na stronie internetowej Teatru Łaźnia Nowa ).
Tarnowski Teatr, w prezentowanym spektaklu, naruszył główną zasadę działania placówki kultury finansowanej ze środków publicznych, zasadę szacunku dla widza. Każdego widza!
Takie działania obniżają prestiż Tarnowa – miasta o dużym dorobku kulturalnym, budowanym przez dziesięciolecia.
Panie Prezydencie.
Nawet narażając się na opinie o „zaściankowość”, „wstecznictwo”, „obskurantyzm” wnioskujemy o odwołanie dyr. Teatru, Pana Rafała Balawejdera, z zajmowanej funkcji i nieprzedłużanie kontraktu dyr. Artystycznemu – Panu Jakubowi Porcari.
Ryszard Pagacz
Przewodniczący Komisji Kultury
Oświadczenie Prezydenta Romana Ciepieli
W pełni szanując opinię Komisji Kultury Rady Miejskiej w Tarnowie dotyczącą spektaklu KALKSTEIN/CZARNE SŁOŃCE, traktuję ją jako ważny głos w dyskusji na temat kształtu tarnowskiej sceny teatralnej w kolejnych sezonach artystycznych. Wniosek o odwołanie dyrektora nie ma jednak żadnych podstaw formalnych. Nie zachodzi bowiem żadna wskazana w ustawie o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej okoliczność, uprawniająca do podejmowania takiej decyzji.
Gdyby nawet przeszkód formalnych nie było, to - abstrahując od oceny spektaklu, który stał się bezpośrednią przyczyną wniosku - jestem przekonany, że rolą administracji samorządowej nie jest ocena walorów artystycznych oferty teatru. Opinię w tej sprawie administracja powinna pozostawić krytyce i widowni, w przeciwnym razie ocierać się będzie o niebezpieczną granicę, poza którą jest już tylko cenzura. Rozumiejąc prawo radnych do negatywnej oceny wspomnianego spektaklu uważam, że nie jest to wystarczający powód do odwoływania dyrektora. Mimo chłodnych reakcji widowni i niedobrych recenzji, w ocenie krytyki trudno doszukać się argumentów, które miałyby prowadzić do radykalnych wniosków personalnych. W działalności artystycznej, także w przypadku scen uważanych powszechnie za najlepsze w kraju, zdarzają się momenty lepsze i gorsze, a przedmiotem krytyki bywają także uznani już twórcy.
Biorąc pod uwagę wskazane wyżej argumenty nie znajduję przesłanek dla dokonywania zmian personalnych w teatrze.
Roman Ciepiela
Prezydent Tarnowa