Pielęgniarki ze szpitala św. Łukasza przed sądem walczą o wyższe wynagrodzenia
access_time 2023-10-03 16:33:00
Przedstawicielki białego personelu ze Szpitala im. św. Łukasza walczą przed tarnowskim sądem o należne im ustawowo podwyżki. Chcą też, aby pracodawca uznawał ich wykształcenie i kwalifikacje przy ustalaniu wysokości wynagrodzenia. We wtorek odbyła się pierwsza sądowa rozprawa.
- Pielęgniarki przez lata podnosiły kwalifikacje, aby lepiej wykonywać swoją pracę i lepiej służyć obywatelom. Niestety można odnieść wrażenie, że teraz są karane przez dyrekcję szpitala - mówił podczas wtorkowej konferencji prasowej Lewicy Piotr Kawałek, pełnomocnik pielęgniarek i radca prawny
- Szpital nie chce wypłacić wynagrodzenia, które należy im się na mocy ustawy. To tak, jakby każdemu z państwa obcięto 30 proc. wynagrodzenia bez podania jakiejkolwiek przyczyny. Sytuacja jest na tyle niesprawiedliwa i sprzeczna z prawem, że moje klientki muszą dochodzić swoich roszczeń w sądzie. Szpital św. Łukasza od ponad roku nie chce wypłacić pielęgniarkom wynagrodzenia, mimo że kontrola organu nadzorczego i kontrola Państwowej Inspekcji Pracy wykazały, że grupie tych pań posiadających wyższe wykształcenie, posiadających specjalizację, zatrudnionych na stanowisku starszego asystenta pielęgniarstwa i położnictwa te pieniądze się należą. Szpital tych zaleceń organu nadzorczego i PIP-u nie respektuje, mówiąc że tych pieniędzy nie będzie. Dodatkowo ustawa przewiduje coroczną waloryzację wynagrodzeń, czego również szpital nie uwzględnia - dodaje Kawałek.
W pomoc pielęgniarkom zaangażowali się m.in. posłowie Lewicy i partii Razem.
- We wszystkich instytucjach publicznych, w całej budżetówce pracodawcy mają szczególne zobowiązania narzucania i wypełniania standardów zatrudnienia i budowania dobrych relacji w miejscu pracy. Nie może być tak, że publiczny podmiot nie realizuje zaleceń Państwowej Inspekcji Pracy, że nie wypełnia swoich zobowiązań, a organy nadzorcze wiedząc o tym, nie reagują. To jest sytuacja tarnowskiego szpitala, w którym sam wojewoda posiada wyniki audytu, które wskazują na nieprawidłowości i co się wydarzyło? Oczywiście nic. My stoimy po stronie pracowników, pracowników ochrony zdrowia i będziemy pilnować, żeby podmioty publiczne były dobrymi, rzetelnymi pracodawcami - przekonywała Daria Gosek-Popiołek, posłanka partii Razem.
Konflikt płacowy w tarnowskiej placówce dotyczył w sumie 700 osób. Zdecydowana większość podpisała porozumienie z dyrekcją. Na drogę sądową wystąpiło ponad 40 pielęgniarek.
- Zostałyśmy poniżone przez dyrekcję. Zarabiamy takie pieniądze, jakich chyba nie wypłaca żaden szpital w Polsce, ponieważ nawet nie dostałyśmy ustawowych podwyżek, które były od lipca tego roku. Ja z magistrem i specjalizacją zarabiam 5700 zł, a mamy pielęgniarki, które zarabiają 5300 zł. Przypomnę, że jest to mniej, niż w tej chwili zarabia opiekun medyczny, który ma 5500 zł podstawy wynagrodzenia. Jest to dla nas upokarzające, liczymy na sprawiedliwy wyrok sądu - mówi Małgorzata Jucha, pielęgniarka ze Szpitala Wojewódzkiego im. św. Łukasza w Tarnowie.
Przypomnijmy, ustawa o najniższym wynagrodzeniu dla pracowników ochrony zdrowia zaczęła obowiązywać pod koniec czerwca 2022 roku. Miała uporządkować kwestie wynagrodzeń, tymczasem większość szpitali, w tym Szpital Wojewódzki w Tarnowie nie respektuje jej zapisów.
A. Cichy / fot. T. Schenk