Nie powiodła się kolejna próba podniesienia podatku od nieruchomości. Władze Tarnowa szykują plan mocnego zaciskania pasa
access_time 2022-12-01 12:00:00
Kolejny już raz tarnowscy radni nie zgodzili się na forsowane przez prezydenta podwyżki podatku od nieruchomości. W myśl projektu uchwały obecnie obowiązujące stawki miały zostać podwyższone do górnych granic ustalonych przez resort finansów na 2023 rok.

Sprawa podwyżki podatku od nieruchomości wraca jak bumerang. Tym razem uchwała pojawiła się na sesji w środę 30 listopada. Zgodnie z projektem, stawki daniny miałyby wzrosnąć do maksymalnego pułapu przewidzianego przez resort finansów. Podwyżki sięgałyby nawet 30 procent, a dzięki nim do budżetu miasta wpłynęłoby dodatkowe 20,3 mln zł, które pozwoliłyby załatać dziurę budżetową.

Głosowanie nad uchwałą poprzedziła burzliwa dyskusja. Radny Stepek przekonywał, że proponowana przez władze miejskie podwyżka jest stosunkowo niewielka i domowe budżety mieszkańców nie odczułyby jej aż tak bardzo. Duże wątpliwości miał miał natomiast radny Górnikiewicz, który zaznaczył, że owszem, może poprzeć podwyżkę, pod warunkiem jednak, że wcześniej otrzyma zapewnienie, iż środki te zostaną "dobrze spożytkowane i zaspokoją potrzeby mieszkańców". Radni z klubu PiS konsekwentnie krytykowali pomysł.

Ostatecznie za przyjęciem uchwały głosowało 4 radnych (Janas Krzysztof, Kajpus Zbigniew, Stepek Sebastian, Wardzała Marian), przeciwko było 13 (Biedroń Mirosław, Ciesielczyk Marek, Gancarz Józef, Klimek Stanisław, Koprowska Barbara, Korczak Roman, Krakowska Anna, Sajdak Adam, Solak Dawid, Świtalska Angelika, Wójcik Piotr, Żak Tadeusz, Żurowska Jolanta), a 8 wstrzymało się od głosu (Barwacz Grażyna, Danielewicz Agnieszka, Górnikiewicz Piotr, Klepacka Kinga, Kwaśny Jakub, Mierzejewska Krystyna, Światłowski Grzegorz, Żmuda Tomasz). 

Władze miasta podkreślają, że była to ostatnia szansa na zbilansowanie przyszłorocznego budżetu. - Niezbilansowanego budżetu nie można poddać pod głosowanie, nie zaakceptuje go też Regionalna Izba Obrachunkowa, do której należy ostateczna decyzja. RIO może nakazać program naprawczy - poinformował Ireneusz Kutrzuba, rzecznik prasowy prezydenta Tarnowa.

Jak dodaje, jedynym rozwiązaniem jest teraz mocniejsze zaciśnięcie pasa. - Prezydent Roman Ciepiela zwrócił się do szefów wydziałów UMT i wszystkich miejskich jednostek o przedstawienie propozycji dalszych redukcji wydatków - przekazał rzecznik. - Owe wydatki zostały już istotnie zredukowane, gdy tworzono projekt budżetu i na przełomie września i październiku okazało się, że przekazywane przez rząd wpływy z PIT będą mniejsze o blisko 27 mln zł, a za nośniki energii dla potrzeb miasta trzeba będzie zapłacić ponad dwukrotnie więcej. Kolejne cięcia wydatków mogą się wiązać z obniżką jakości usług miejskich i sporą redukcją zatrudnienia - zaznaczył Kutrzuba.

ac / fot. archiwum

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A,821