74-latek z Maszkienic skazany na 12,5 roku więzienia za usiłowanie zabójstwa córki i jej rodziny
access_time 2022-11-07 11:22:00
74-latek z Maszkienic (gm. Dębno) został skazany na 12,5 roku więzienia na usiłowanie zabójstwa córki, zięcia i wnucząt. Jesienią ubiegłego roku mężczyzna zdetonował w ich wspólnym domu butlę z gazem.

Zdarzenie miało miejsce w niedzielę 14 listopada 2021 roku w Maszkienicach. Jak wynika z ustaleń śledczych, 73-letni wówczas Julian G. zdetonował w swoim domu butlę z gazem, usiłując pozbawić życia córkę, zięcia i dwójkę wnucząt, z którymi wspólnie zamieszkiwał. W efekcie sam ucierpiał najbardziej i z obrażeniami twarzy trafił do szpitala. Pozostałym domownikom, którzy w chwili wybuchu przebywali na piętrze budynku, nic się nie stało.

Julian G. został aresztowany. Początkowo postawiono mu zarzut narażenia pokrzywdzonych na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia. Później prokuratura zmieniła go na zarzut znęcania się nad bliskimi, kierowania wobec nich gróźb karalnych oraz usiłowania zabójstwa. Mężczyzna wcześniej był już czterokrotnie karany za przestępstwa popełniane na szkodę rodziny. Ponadto, w toku postępowania karnego biegli psychiatrzy stwierdzili u niego znaczne ograniczenie poczytalności ze względu na długoletnie nadużywanie alkoholu.

- Zeznania świadków nie budzą wątpliwości, że oskarżony od kilku dni bezpośrednio przed zderzeniem był owładnięty manią spożywania alkoholu oraz zapowiedziami wysadzenia pokrzywdzonych w powietrze. Nie minęło kilka godzin, a oskarżony wcielił w życie swoje plany. To, że działanie oskarżonego zatrzymało się wyłącznie etapie usiłowania zabójstwa, zawdzięczamy zarówno akcji straży pożarnej, jak i przede wszystkim sąsiadom. Gdyby nie sąsiedzi to zapewne doszłoby do tragicznych konsekwencji - mówił w trakcie rozprawy cytowany przez Radio Kraków sędzia Marcin Hebda.

Oskarżony nie przyznał się do winy, co więcej sam stawiał się w roli ofiary. Jak twierdził, pożar spowodował jego zięć, bo chciał pozbawić go życia. Natomiast zdaniem obrońcy, 74-latek nie chciał zabić córki i jej rodziny, a jedynie sprawić, by wyprowadzili się z domu.

Ostatecznie, po rozpoznaniu sprawy, Sąd Okręgowy skazał Juliana G. na 12,5 roku więzienia. Wyrok jest nieprawomocny.

ac / fot. archiwum

Jak oceniasz wyrok sądu w tej sprawie?

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A,821