Szokująca zbrodnia w Tarnowie. Co wykazała sekcja zwłok 4-osobowej rodziny?
access_time 2022-10-24 19:11:00
Wstępne wyniki sekcji zwłok przeprowadzonej w poniedziałek w Zakładzie Medycyny Sądowej CMUJ w Krakowie zdają się potwierdzać wcześniejsze przypuszczenia prokuratury o tym, że w domu szeregowym przy ul. św. Marcina w Tarnowie doszło do zabójstwa połączonego z samobójstwem. Prokuratura ujawniła też, że kilka dni przed śmiercią Katarzyna O. złożyła pozew o rozwód, a we wrześniu wnioskowała do CUS o Niebieską Kartę.

Prokuratura Rejonowa w Tarnowie zna już wstępne wyniki sekcji zwłok czteroosobowej rodziny, która została znaleziona w zeszły piątek w domu szeregowym przy ul. św. Marcina w Tarnowie. Wszystkie ofiary miały rany cięte, natomiast na ciałach kobiety i dwójki dzieci były także rany kłute. Przyczyną ich zgonu było wykrwawienie.

- Katarzyna O. miała głębokie rany cięte w okolicach szyi i rany kłute klatki piersiowej, stwierdzono u niej też obrażenia twarzy, a na rękach rany obronne. Podobne rany znajdowały się na ciele 6-latki, która też broniła się przed ciosami nożem. 3-latka miała rany cięte i kłute szyi - mówi Mieczysław Sienicki, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. Na ciele Tomasza O. sekcja wykazała powierzchowne rany cięte i kłute, a na szyi rozległą ranę ciętą. Nadal nie ma pewności, czy gardło zostało podcięte nożem, czy szlifierką kątową, która leżała tuż przy zmarłym. Zarówno jemu, jak i jego żonie pobrana została krew do badań toksykologicznych na obecność alkoholu, narkotyków lub innych środków psychoaktywnych.

Do zbrodni doszło najprawdopodobniej w nocy z czwartku na piątek. Służby zaalarmowała matka jednej z dorosłych ofiar, która przyjechała na miejsce, bo nie mogła się z nimi skontaktować. Drzwi były zamknięte od wewnątrz, a kobieta zauważyła przez okno leżące na podłodze ciało. Policjanci przyjechali w asyście strażaków, którzy siłowo weszli do środka. Wewnątrz mieszkania było bardzo dużo krwi. Ciała 41-letniej Katarzyny O. i 3-letniej córki znajdowały się na parterze, natomiast zwłoki 43-letniego Tomasza O. i 6-letniej córki znaleziono na piętrze.

Prokuratura nie kończy postępowania, czeka na szczegółowe ekspertyzy i analizuje różne hipotezy, jednak najbardziej prawdopodobną wersją jest zabójstwo połączone samobójstwem. W mieszkaniu nie było śladów włamania i nic nie wskazuje na to, by do zbrodni przyczyniły się osoby trzecie.

Z ustaleń medialnych wynika, że małżeństwo nie miało problemów finansowych. Oboje pracowali. Katarzyna O. była przedszkolanką, natomiast jej mąż pracował w branży budowlanej i często wyjeżdżał w delegacje. Jak dowiedzieli się reporterzy Onetu od kolegów brata Tomasza O., rodzina widziała w nim człowieka sukcesu. - Ten nasz kolega dużo nam opowiadał o tym swoim bracie. Był z niego bardzo dumny. Tomasz O. był według słów brata człowiekiem sukcesu. Mimo zaledwie 43 lat miał już zgromadzić bardzo duży majątek. Miał dwa domy i cztery mieszkania oraz własną koparkę, ciężarówki i kilka samochodów osobowych. Był budowlańcem - podwykonawcą - mówi w rozmowie z Onetem jeden z drogowców pracujących na budowie obwodnicy w Łopusznej.

Motywem zbrodni mogły być problemy małżeńskie. Jak potwierdziła prokuratura, Katarzyna O. złożyła pozew o rozwód w poniedziałek 17 października, a więc kilka dni przed zdarzeniem. Rodzina od września miała też założoną Niebieską Kartę, o co wnioskowała do Centrum Usług Społecznych żona Tomasza O.

ac / fot. KMP w Tarnowie

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A,821