"Zimowy pogrzeb" otworzył 69. sezon w teatrze Solskiego
access_time 2022-09-17 20:00:00
Premiera sztuki „Zimowy pogrzeb” Hanocha Levina w reżyserii Filipa Kowalczyka rozpoczęła 69. sezon w Teatrze im. L. Solskiego w Tarnowie. Spektakl zainauguruje też rozpoczynający się w najbliższą sobotę XXVI Ogólnopolski Festiwal Komedii Talia.

"Zimowy pogrzeb" Henocha Levina to groteskowa komedia o życiowym nieudaczniku Laczku Bobiczku, który po śmierci matki za wszelką cenę usiłuje spełnić ostatnie jej życzenie i powiadomić o pogrzebie rodzinę. Sprawa nie jest jednak prosta, bo tego samego dnia zaplanowana została inna ważna ceremonia - długo wyczekiwany ślub Welwecji, ostatniej panny na wydaniu w rodzinie, którego przełożenie byłoby katastrofą. Nie chcąc do tego dopuścić, rodzina postanawia ignorować pukającego do drzwi Laczka i rozpoczyna szaleńczą ucieczkę przed życiem, doświadczeniem śmierci i świadomością przemijania.

"Zimowy pogrzeb” to debiut reżyserski Filipa Kowalczyka, aktora teatru Solskiego, którego widzowie mogą kojarzyć z takich tytułów jak, "Płuca", "Śluby panieńskie"czy "Mayday".

- W warstwie fabularnej jest to opowieść o ucieczce pewnej rodziny. Z pewnych powodów rodzina próbuje za wszelką cenę nie dowiedzieć się o fakcie śmierci niejakiej Alty Bobiczkowej i zaczyna brawurową, z czasem coraz bardziej absurdalną ucieczkę. Jest ona pewną metaforą i rozgrywa się na kilku poziomach. Oprócz tego, że jest motorem fabuły, opowiada o pewnej postawie życiowej, którą najogólniej można by nazwać eskapizmem, czyli taką postawą, w której unikamy konfrontowania się z trudnymi kwestiami i staramy się za wszelką cenę udawać że czegoś nie ma, kiedy coś ewidentnie jest. W warstwie znaczeniowej z kolei na koniec spektaklu okazuje się, że bohaterowie być może dużo bardziej uciekają przed samym życiem, może okazuje się że to jest historia ludzi, którzy nie potrafią być szczęśliwi, bo właśnie w pewnym sensie uciekają od samych siebie - mówi Filip Kowalczyk.

- Dla zrozumienia koncepcji spektaklu kluczową postacią jest postać grana przez Stefana Krzysztofiaka - Anioła Śmierci. Na potrzeby naszego spektaklu poszerzyliśmy jego rolę czyniąc go kimś, kto właściwie opowiada widzom tę opowieść. Chcieliśmy w ten sposób podkreślić absurd i daremność ucieczki od śmierci i pokazać go trochę jak odrzucone dziecko, które domaga się naszej uwagi i akceptacji. Z filozoficznego punktu widzenia być może życie i śmierć to tak naprawdę jedno i to samo - dodaje reżyser.

Premiera odbyła się w sobotę, 17 września, na dużej scenie teatru Solskiego. Spektakl otworzy również XXVI Ogólnopolski Festiwal Komedii Talia, który rozpocznie się w najbliższą sobotę, 24 września. Sztuka zostanie wystawiona dwukrotnie - o godz. 17 i 20.

ac / fot. P. Topolski

Bywasz na premierach teatralnych w "Solskim"?

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A,821