Sytuacja w tym spotkaniu zmieniała się jak w kalejdoskopie. Pierwszy set od samego początku nie układał się po myśli tarnowianek. Seria błędów w ataku, nieudane bloki i czytelne zagrywki spowodowały, że zespół z Jarosławia wyszedł na prowadzenie, które utrzymał do końca partii i ostatecznie siatkarki SAN-Pajdy wygrały tego seta 20:25.

W drugiej odsłonie nastąpił zwrot akcji. Gospodynie prezentowały się zdecydowanie lepiej, dobrze funkcjonowało przyjęcie oraz atak. Tarnowianki kontrolowały wynik, utrzymywały kilkupunktowe prowadzenie, ostatecznie rozstrzygnęły tę partię na swoją korzyść 25:19 i doprowadziły do remisu w tym meczu 1:1.

W trzecim secie ponownie lepsze były siatkarki z Jarosławia. Tarnowianki popełniały dużo błędów, które na punkty zamieniały jarosławianki. Gospodynie stanęły w miejscu oddając inicjatywę przyjezdnym, które zwyciężając 19:25 objęły prowadzenie w tym spotkaniu 2:1.

W czwartej partii jarosławianki poszły za ciosem, utrzymywały niewielką przewagę, a w końcowej części seta prowadziły już 21:24. Miały trzy piłki meczowe, a do zwycięstwa w tym spotkaniu potrzebowały już tylko jednego punktu. Ambitne gospodynie złapały wiatr w żagle, świetnie spisywały się we wszystkich elementach siatkarskiego rzemiosła i ostatecznie pokonały rywalki z Jarosławia 26:24. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był tie-break.

Piąty set to pokaz siły podopiecznych trenera Marcina Wojtowicza. Tarnowiankom wychodziło już wszystko. Szybko uzyskały wysoką przewagę i pokonały siatkarki SAN-Pajdy 15:8 , a tym samym całe spotkanie zakończyło się ich zwycięstwem 3:2.

Pomimo straty punktu siatkarki Roleski Grupa Azoty PWSZ Tarnów nadal są liderem ligowej tabeli. Najbliższe spotkanie rozegrają w niedzielę o godzinie 18.00. Przed własną publicznością zmierzą się z drużyną KS BAS Kombinat Budowlany Białystok.

MVP: Gabriela Ponikowska

Roleski Grupa Azoty PWSZ  Tarnów – SAN-Pajda Jarosław 3:2 (20:25, 25:19, 19:25, 26:24, 15:8)

T. Schenk