Tłoku w autobusach nie było, a miasto zaoszczędziło. Ciepiela: mniejsza liczba kursów okazała się w zupełności wystarczająca
access_time 2022-01-26 11:11:00
Styczniowe zmiany w rozkładach jazdy MPK przyniosły miastu wymierne oszczędności, a zmniejszenie liczby kursów nie przełożyło się na zatłoczenie autobusów - tak wynika z przedstawionych przez tarnowski magistrat analiz. Od 1 lutego wraca standardowy rozkład jazdy.

Decyzja o tym, że w pierwszym tygodniu roku i w czasie ferii zimowych, autobusy miejskie będą jeździć według rozkładu specjalnego, spowodowana była przede wszystkim względami oszczędnościowymi. W tym roku MPK otrzymało od miasta 27 mln zł i żeby zmieścić się w budżecie, musi zmniejszyć liczbę wozokilometrów. Zmianami w rozkładzie jazdy od początku oburzeni byli pasażerowie, którzy skarżą się, że mają problemy z dotarciem do pracy. Od prawie dwóch tygodni na ulicy i w internecie (www.piszemydlatarnowa.pl) trwa również zbiórka podpisów pod protestem przeciwko decyzji prezydenta, organizowana przez radnego PiS Mirosława Biedronia. Roman Ciepiela wprawdzie nie ugiął się pod presją, w drodze wyjątku zgodził się jednak by na czas ferii - w godzinach porannych i popołudniowych szczytów przewozowych - powróciły autobusy linii 46 i 48.

Dzięki styczniowym cięciom w rozkładach jazdy, samorząd zaoszczędził około 300 tys. zł. Władze miasta przekonują, że decyzja była racjonalna, tym bardziej, że czasowo zmienione rozkłady nie spowodowały przepełnienia pojazdów. Z przeprowadzonych przez MPK i ZDiK analiz potoku przepływu pasażerów na poszczególnych liniach wynika, że  zmniejszona liczba kursów nie przełożyła się na zatłoczenie autobusów. Według przedstawionych przez magistrat danych, podczas obowiązywania specjalnego rozkładu jazdy, w żadnym z autobusów liczba pasażerów nie zbliżyła się do maksymalnego napełnienia, a na niektórych liniach frekwencja była wręcz minimalna - w trakcie wszystkich kursów w ciągu dnia z autobusów skorzystało w sumie kilkudziesięciu pasażerów. Jak podaje urząd miasta, w pierwszym tygodniu ferii, od 17 do 21 stycznia z autobusów skorzystało 94 718 pasażerów, podczas gdy od 13 do 17 grudnia 2021 było ich 137 035.

- Zdaję sobie sprawę, że niektórym zmiany rozkładów mogły troszkę utrudnić życie, bo ktoś był np. przyzwyczajony, iż jechał do pracy autobusem o godzinie 6.35, a teraz ma np. kurs 10 minut wcześniej - mówi prezydent Roman Ciepiela. - To jest pewna niedogodność, ale z badań prowadzonych przez MPK i ZDiK wynika, że w okresie feryjnym liczba pasażerów znacząco spadła i mniejsza liczba kursów w zmienionym rozkładzie okazała się w zupełności wystarczająca. Trwało to tylko trzy tygodnie, a od lutego wraca zwykły rozkład.

ac / fot. archiwum MPK

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A,821