- Ostatnia kwalifikacja wojskowa w powiecie tarnowskim odbywała się na wiosnę ubiegłego roku, jednak została przerwana przez pandemię - mówi starosta tarnowski Roman Łucarz. - Komisja lekarska określa stan zdrowia i przyznaje kategorię wojskową, to jest bardzo istotne dla tych, którzy by chcieli później służyć w Wojsku Polskim, albo należeć do Wojsk Obrony Terytorialnej. - Dla tych młodych ludzi to też takie nowe doświadczenie, jak również pierwszy krok w dorosłość - dodaje starosta.

Tegoroczna kwalifikacja kierowana jest w głównej mierze do osób z rocznika 2002 i wcześniejszych, którzy do tej pory nie przeszli kwalifikacji lub otrzymali kategorię B, czyli tymczasowo niezdolnych do służby. Obejmie też osoby z sześciu gmin, które w ubiegłym roku nie zdążyły stawić się przed komisją, bo kwalifikacja została przerwana z uwagi na zagrożenie epidemiologiczne. - To jest ponad 1600 osób, dlatego też te 54 dni, mamy w tym roku - mówi Wojciech Mik, dyrektor Wydziału Ochrony Ludności, Zarządzania Kryzysowego i Spraw Obywatelskich w Starostwie Powiatowym w Tarnowie.

Podczas kwalifikacji wojskowej może zostać orzeczona jedna z czterech kategorii zdolności do czynnej służby wojskowej. Kategoria A to orzeczenie o zdolności do czynnej służby wojskowej; kategoria B, czyli czasowa niezdolność do czynnej służby wojskowej przez okres do 24 miesięcy; kategoria D to orzeczenie o niezdolności do czynnej służby wojskowej w czasie pokoju oraz kategoria E, która oznacza trwałą i całkowitą niezdolność do czynnej służby wojskowej w czasie pokoju oraz w razie ogłoszenia mobilizacji i w czasie wojny.

- Powiatowa Komisja Lekarska orzeka o zaliczeniu do jednej z kategorii zdolności do czynnej służby wojskowej na podstawie badań, przeprowadzonych przez lekarza wchodzącego w skład tej komisji. Przed komisją dowiadują się, czy mogą odbyć czynna służbę wojskową, oraz wstępnie są kwalifikowani do służby wojskowej lub obronie cywilnej. Nie oznacza to jednak, że otrzymują skierowanie do jednostki - mówi komendant Wojskowej Komisji Uzupełnień w Tarnowie ppłk Andrzej Korytko - Służba jest ochotnicza, ale trzeba podkreślić, że zainteresowanie formacją przygotowawczą, jak też szkołami oficerskimi jest duże - dodaje komendant.

Młodzi ludzie, którzy w poniedziałek stawili się przed komisją wojskową raczej nie byli zainteresowani karierą w wojsku. Mówią, że na razie chcą się skupić na nauce. - Właściwie nie mam nic przeciwko służbie wojskowej ale dla tych, którzy chcą – mówi Jakub jeden z poborowych - Ja akurat nie chcę, lecz gdyby zaszła taka konieczność, to czemu nie. Jestem zdrowy, więc nie widzę problemu.

ac / fot. źródło SP