Sprawcy brutalnego zabójstwa w Jodłówce-Wałkach zasiądą na ławie oskarżonych
access_time 2021-07-30 14:01:00
Tarnowska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko podejrzanym ws. zabójstwa 62-letniego Mieczysława K. z miejscowości Jodówki-Wałki. Do zbrodni doszło w maju ubiegłego roku. Motyw miał podłoże rabunkowe.

Kilka dni temu do Prokuratury Rejonowej w Tarnowie wpłynęła opinia sądowo-psychiatryczna podejrzanych o zabójstwo Mieczysława K. Biegli orzekli, że w momencie zdarzenia sprawcy byli poczytalni. Dopiero ten kluczowy dokument pozwolił na skierowanie aktu oskarżenia do sądu.

Na ławie oskarżonych zasiądzie w sumie pięć osób - bracia 24-letni Łukasz J. i 20-letni Bartłomiej J. z Woli Rzędzińskiej, 25-letni Mateusz B. z Częstochowy (konkubent siostry braci J., który w Woli Rzędzińskiej mieszkał od kilku miesięcy) oraz dwóch mężczyzn, którzy pomagali przewieźć zrabowane łupy - 23-letni Dawid M. i 30-letni Arnold K.

Do zabójstwa doszło w nocy z 2 na 3 maja 2020 r. w Jodłówce-Wałkach. Zamordowany 62-letni mężczyzna był emerytowanym górnikiem; trudnił się też drobnym handlem. Mieszkał samotnie w domu stojącym na uboczu, w pobliżu lasu. Dobrze znał braci J., dlatego gdy jeden z nich - Łukasz J. w towarzystwie Mateusza B., zapukał do jego domu, wpuścił ich środka. Jatka zaczęła się, gdy tylko otworzył drzwi. Mateusz B. zaczął okładać go pięściami i kopać po głowie i całym ciele. Następnie obaj skrępowali mu nogi i ręce i przywiązali go do dużego stołu warsztatowego kablami elektrycznymi. Późniejsza sekcja zwłok wykazała, że mężczyzna miał liczne obrażenia ciała i połamane żebra, a śmierć nastąpiła w wyniku obrażeń czaszkowo-mózgowych. Podczas gdy sprawcy plądrowali dom, młodszy z braci, Bartłomiej J. stał przed domem na czatach. Łupem bandytów padły m.in. monety okolicznościowe, repliki broni, kamera, narzędzia, sprzęt elektryczny, kosmetyki i spora ilość alkoholu. Przedmioty te przestępcy ukryli w lesie, a później z pomocą znajomych - Dawida M. i Arnolda K., z których jeden dysponował samochodem, przewieźli je do siebie. - Następnego dnia sprawcom udało się za niewielkie pieniądze spieniężyć niektóre z tych rzeczy w lombardzie. Kwoty te przeznaczyli na alkohol i fast foody - mówi prokurator Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

- Wiodącą rolę w zdarzeniu miał Mateusz B., który był już skazany przez Sąd Okręgowy w Częstochowie na 3 lata za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia. W styczniu ubiegłego roku, po kilku latach opuścił więzienie i przeprowadził się do poznanej przez internet dziewczyny z Woli Rzędzińskiej. Za usiłowanie rozboju był też notowany jeden z braci, Łukasz J. - tłumaczy prokurator Sienicki.

Podczas przesłuchań mężczyźni przyznali się do napadu. - Oskarżeni nie kwestionują udziału w zdarzeniu, ale w wyjaśnieniach konsekwentnie próbowali pomniejszyć swoją rolę w przestępstwie - dodaje rzecznik prokuratury.

Sprawcom zabójstwa i rozboju, Mateuszowi B. oraz Łukaszowi J. grozi od 12 lat więzienia, 25 lat lub kara dożywocia. Młodszemu z braci J. Bartłomiejowi, który stał na czatach i nie brał bezpośredniego udziału zabójstwie, w toku śledztwa zmieniono kwalifikację czynu na zarzut udziału w rozboju. Grozi mu do 12 lat więzienia. Pozostali dwaj mężczyźni - Dawid M. i Arnold K. - zostali oskarżeni o przestępstwo paserstwa, co skutkuje karą do 2 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo podczas przeszukania, u jednego z nich znaleziono narkotyki (kokainę, haszysz i marihuanę).

Dodajmy, że tarnowska policja odzyskała wszystkie przedmioty skradzione z domu ofiary.

ac / fot. materiały policji

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A,821