Spędził w lesie cztery dni. Planował samobójstwo
access_time 2021-05-20 13:37:00
Brudny, wyziębiony i w fatalnym stanie psychicznym, ale żywy. Policjanci dwa dni szukali mężczyzny, który wysłał do siostry wiadomość SMS z informacją, że chce się zabić, po czym przepadł bez śladu.

Pod koniec ubiegłego tygodnia policjanci z Ciężkowic otrzymali zgłoszenie o zaginięciu 30-letniego mieszkańca gminy Rzepiennik Strzyżewski. Z relacji rodziny wynikało, że mężczyzna wyszedł wieczorem z domu i odjechał motorem w nieznanym kierunku, natomiast po jakimś czasie wysłał siostrze wiadomość SMS, w której poinformował, że zamierza zrobić sobie krzywdę. Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania. - Działania mocno komplikował fakt, że od zaginięcia mężczyzny do zgłoszenia na policji minęły trzy doby, rozładowany telefon zaginionego nie odzywał się, a w lesie w pobliżu obserwatorium astronomicznego w Rzepienniku Biskupim mundurowi odnaleźli jego motor. Wszystko wskazywało na to, że 30-latek zniknął w ciągnących się tam przez wiele kilometrów lasach - relacjonuje asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy tarnowskiej policji.

Niestety nie natrafiono na ślad desperata. Poszukiwania zostały wznowione rankiem następnego dnia. W ich trakcie do komisariatu w Ciężkowicach zadzwoniła matka zaginionego z informacją, że syn wrócił do domu. Był brudny, zmarznięty i przygnębiony. - Okazało się, że przypuszczenia policjantów potwierdziły się - w nie najlepszym stanie psychicznym spędził w lesie długi czas. Zgubił też telefon oraz portfel z dokumentami - dodaje asp. sztab. Klimek.

Policjant przypomina też, by nigdy nie wahać się ze zgłaszaniem zaginięć policji. - Jeśli osoba, z którą utrzymujemy kontakt, nie odzywa się i wszystko wskazuje na to, że może jej zagrażać jakiekolwiek niebezpieczeństwo, należy jak najszybciej powiadomić najbliższą jednostkę policji. Nie zwlekajmy bo każda minuta w przypadku zagrożenia życia jest ważna - apeluje rzecznik.

Fot. Pixabay

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A