Ministerstwo Kultury poinformowało w piątek, że "od soboty, 28 listopada, biblioteki publiczne i naukowe mogą udostępniać zbiory pod warunkiem zapewnienia dystansu społecznego i przestrzeni 15 m² powierzchni na osobę", z wyjątkiem bibliotekarzy. Zaznaczono, że "ograniczenia dotyczące pozostałych instytucji kultury pozostają bez zmian". "Nadal obowiązuje zakaz organizowania wydarzeń z udziałem publiczności oraz realizowania czynności związanych z bezpośrednią obsługą zewnętrznych użytkowników. Zakaz obejmuje również organizowanie wydarzeń na otwartej przestrzeni" - podkreślono w komunikacie.

Zgodnie z wytycznymi przed wejściem do każdej biblioteki powinna być też umieszczona informacja o tym, ile osób może przebywać w środku. W tarnowskich bibliotekach liczba ta na ogół waha się od jednego do dwóch czytelników. Reszta będzie musiała czekać w kolejce przed wejściem. Nie będzie także dostępu do półek z książkami – do biblioteki trzeba przyjść z przygotowanym tytułem lub zapytać o poradę pracownika.

Nie zmieni się nic w kwestii kwarantanny książkowej – dalej, po oddaniu, będą musiały odczekać trzy dni, aż będzie je można znowu pożyczyć.

- Prosimy więc mieszkańców, by szykowali się powoli na oddanie lub prolongowanie książek, które tak ochoczo wypożyczali przed ostatnim zamknięciem na początku listopada – mówi Ewa Stańczyk, dyrektorka Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Juliusza Słowackiego w Tarnowie.

Tuż przed zamknięciem bibliotek, czyli 5 i 6 listopada, wszystkie filie w Tarnowie odwiedziło w sumie około 1200 osób. Wypożyczono wtedy około 5,5 tysiąca książek.

Fot. MBP