Lekarze apelują do rządu: znieść obostrzenia, "Covid-19 to nie wirus-morderca". Wśród sygnatariuszy listu medycy z regionu
access_time 2020-11-06 12:30:00
"Covid-19 nie jest wirusem-mordercą, ale łatwo uleczalną dolegliwością ze śmiertelnością porównywalną do grypy sezonowej" - napisali w liście skierowanym do polskich władz lekarze i naukowcy, apelując jednocześnie o nie uleganie "koronapanice" i wycofanie się z obostrzeń. Pod listem podpisało się już 177 lekarzy, wśród nich m.in. ordynator oddziału zakaźnego szpitala w Dąbrowie Tarnowskiej, dr Zbigniew Martyka i tarnowska lekarka Anna Bułat.

- Wzywamy do zakończenia nieuzasadnionych epidemiologicznie działań i natychmiastowego przywrócenia normalnych, demokratycznych zasad funkcjonowania Państwa, struktur prawnych, wszystkich naszych swobód obywatelskich oraz przestrzegania praw człowieka - apelują w liście otwartym do polskich władz oraz mediów polscy lekarze, naukowcy i pracownicy służby zdrowia.

Sygnatariusze listu powołują się na podobny apel wystosowany we wrześniu przez belgijskich lekarzy, który podpisało 394 lekarzy, 1340 pracowników służby zdrowia i 8897 obywateli. Zaznaczają, że w pełni zgadzają się z tezami kolegów z Belgii. Zwrócili uwagę, że wdrożone przez władzę obostrzenia są nieadekwatne do sytuacji i powodują więcej szkód, niż pożytku.- Po początkowej panice dotyczącej Covid-19, fakty obiektywne pokazują teraz zupełnie inny obraz - nie ma już medycznego i naukowego uzasadnienia dla kontynuacji stosowanych obostrzeń - napisano w liście. - "Lekarstwo nie może być gorsze niż problem" to teza, która obecnie jest bardziej istotna niż kiedykolwiek wcześniej w historii. Szkody dodatkowe wyrządzone obecnie ludności będą miały większy wpływ w bliskiej i dalekiej przyszłości na całą populację niż liczba osób aktualnie ochronionych przed SARS-CoV-2 - czytamy.

Autorzy listu zauważają, że śmiertelność wirusa okazała się dużo niższa niż początkowo zakładano i sytuuje się na poziomie zwykłej grypy sezonowej (0,02- 0,4 proc.).- Istnieje różnica pomiędzy śmiercią z powodu koronawirusa i z koronawirusem. Ludzie często są nosicielami wielu wirusów i potencjalnie patogennych bakterii jednocześnie. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzi z poważnymi objawami miało dodatkową chorobę, nie można wysnuć wniosku, że właśnie koronawirus był przyczyną śmierci. Statystyki ten fakt pominęły. Najbardziej podatną grupą byli pacjenci w starszym wieku - 80 lub więcej lat. Większość (70%) zmarłych, młodszych niż 70 lat, cierpiała na inną chorobę np. sercowo-naczyniową, cukrzycę, chroniczną chorobę płuc lub otyłość. Ogromna większość osób zarażonych (>98%) nie miała żadnych objawów lub przechodziła chorobę łagodnie - czytamy w piśmie.

Zdaniem lekarzy podpisanych pod apelem, za "koronapanikę" odpowiadają m.in. testy RT-PCR, które "dają wiele fałszywie dodatnich wyników". - Sam ich twórca - Kary Mullis (otrzymał nagrodę Nobla w dziedzinie chemii w 1993r. za wynalezienie łańcuchowej reakcji polimerazy, PCR) uznał ten test za nieprzydatny do wykrycia i zdiagnozowania infekcji wirusowej i przeznaczony jest jedynie do procedur badawczych - podkreślają.

Autorzy pisma zwracają też uwagę szkodliwy wpływ noszenia masek na zdrowie fizyczne i psychiczne oraz katastrofalne konsekwencje zastosowania locdownu i izolacji społecznej, takie jak utrata pracy, upadek małych i większych firm, ale też wzrost przypadków depresji, stanów lękowych, samobójstw, przemocy rodzinnej i molestowania dzieci. Strategia obrana przez władze powoduje też paraliż służby zdrowia: - Zamknięte poradnie POZ, urągające medycznemu wykształceniu teleporady, zmniejszona liczba przyjęć na oddziały szpitalne, niediagnozowane choroby wymagające pilnego leczenia np. onkologicznego, nieleczone choroby przewlekłe, odkładane operacje - czytamy w liście.

Autorzy pisma domagają się otwartej debaty, "bez jakiejkolwiek formy cenzury", w której mogliby wziąć udział eksperci reprezentujący różne poglądy. Pełna treść listu znajduje się TUTAJ

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A