Po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa do gry wrócili pięściarze tajscy. Podczas gali zorganizowanej w Żarach przez federację Thai Battle Championship stoczono w sumie osiem pojedynków. Równych sobie w wadze do 67 kg nie miał Mateusz Janik, który w drugiej minucie pierwszej rundy powalił swojego rywala, wyprowadzając mocny cios kolanem prosto w korpus przeciwnika.

– Czekaliśmy na tę galę kilka miesięcy. Głód zwycięstwa można było odczuć w każdej walce. Cieszy mnie zdobyty pas i to, że mogłem wreszcie wrócić na ring – komentuje mistrz Polski.  

Tarnowski klub reprezentował również Arkadiusz Krupa, który stanął w szranki z zawodnikiem Uniq Fight Club Warszawa – Dominikiem Parolem w kategorii wagowej 75 kg. Początkowo pojedynek przechylał się na stronę tego drugiego. W pierwszej rundzie Arek otrzymał silne uderzenie w szczękę, stracił na chwilę równowagę i był liczony. Ostatecznie jednak zdołał się podnieść i zaatakować przeciwnika, wygrywając przez knockout techniczny w drugiej rundzie. 

- Moi zawodnicy pokazali całe piękno muaythai. Mateusz i Arek dostarczyli emocji na wysokim poziomie, wygrywając swoje walki przed czasem. Jestem przekonany, że to dopiero początek i jeszcze nieraz będzie o nas głośno – mówi trener Rafał Król. 
Sobotnią galę będzie można obejrzeć na kanale Fightbox na początku września.  

Fot. Thai Battle Championship