- Przeszedłem niewielki udar. W takich przypadkach liczą się pierwsze trzy godziny. Do SOR szpitala im. św. Łukasza dotarłem samodzielnie. To była dobra decyzja. Podjęte leczenie dało efekty. Nie ma skutków ubocznych. Czuję się dobrze. Pobyt w szpitalu potrwa kilka dni. Ani ja, ani nikt z pacjentów nie ma objawów Covid-19. Cały personel szpitala pracuje z pełnym poświęceniem. Czujemy się tu bezpieczni. - poinformował na swoim profilu Roman Ciepiela.

Obowiązki prezydenta przejęła jego zastępczyni, Dorota Krakowska.

- W miniony poniedziałek rano, będąc jeszcze w domu, prezydent Roman Ciepiela poczuł się gorzej, więc przed udaniem się do biura postanowił skonsultować się z lekarzem i w tym celu pojechał na SOR Szpitala im. św. Łukasza. Okazało się, iż uczynił słusznie, bowiem badania wykazały, iż przeszedł tzw. mikroudar, a w tego rodzaju przypadkach najważniejsze są pierwsze trzy godziny od zauważenia pierwszych objawów. Szybko postawiona diagnoza i zaordynowane leczenie dały pozytywne efekty, nie ma żadnych skutków ubocznych, Roman Ciepiela czuje się dobrze, ale zgodnie z zaleceniem lekarzy powinien pozostać w szpitalu przez kilka najbliższych dni. Ostatnie badania przeprowadzone we wtorek potwierdziły dobry stan zdrowia Romana Ciepieli. - zapewnia Ireneusz Kutrzuba, rzecznik prezydenta.