Pijany wjechał do rowu. Wyszedł z auta po pomoc i spotkał... policjanta
access_time 2019-12-17 04:11:00
Ponad 2 promile alkoholu w organizmie miał 51-letni kierowca, który wjechał samochodem do przydrożnego rowu. Zatrzymało go dwóch przypadkowych świadków, wśród których był policjant w czasie wolnym od służby.

Do zdarzenia doszło pod koniec ubiegłego tygodnia w godzinach wieczornych. Policjant wydziału kryminalnego w Bochni, w czasie wolnym od służby przejeżdżał samochodem przez miejscowość Proszówki, gdy zauważył w przydrożnym rowie osobowego opla. Funkcjonariusz podejrzewając, że w środku mogą znajdować się osoby potrzebujące pomocy, niezwłocznie zatrzymał swoje auto i pobiegł w kierunku samochodu. Dokładnie tak samo postąpił inny kierowca, przejeżdżający tamtędy osobowym BMW. Zmierzając w kierunku samochodu policjant zauważył, że w środku znajduje się jedynie kierowca, który ruszając do przodu i do tyłu, bez powodzenia próbuje wyjechać z rowu. Gdy siedzący w samochodzie kierowca spostrzegł podchodzących do niego dwóch mężczyzn, wyszedł z pojazdu i poprosił ich o pomoc przy wypychaniu samochodu z rowu. W trakcie rozmowy, policjant wyczuł z ust kierującego oplem wyraźną woń alkoholu. Bez namysłu o całej sytuacji powiadomił dyżurnego bocheńskiej komendy policji. Pijany mężczyzna słysząc o interwencji mundurowych próbował uciec, jednak policjant i kierowca BMW uniemożliwili mu to, zatrzymując go na miejscu zdarzenia do czasu przyjazdu funkcjonariuszy z Bochni.

Po przebadaniu alkomatem 51-letniego kierowcy, okazało się, że miał  ponad 2 promile alkoholu w organizmie. O dalszym losie 51-letniego mieszkańca powiatu bocheńskiego zdecyduje sąd. Dodajmy, że według obowiązujących przepisów, oprócz wysokiej kary pieniężnej i odebrania uprawień do kierowania, mężczyźnie grozi również kara pobawienia wolności do lat 2.

Fot. Zdjęcie ilustracyjne / policja

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A