Nie tylko seniorzy na celowniku oszustów. 21-latka oszukana metodą "na blika"
access_time 2019-08-01 06:45:00
Tarnowska policja wciąż otrzymuje sygnały o kolejnych próbach wyłudzenia oszczędności od osób starszych. Tym razem jednak oszukać dała się nie seniorka, tylko młoda, 21-letnia kobieta, która za pomocą BLIK-a przekazała oszustom całe swoje oszczędności.

W ostatnim tygodniu do dyżurnego tarnowskiej komendy wpłynęły kolejne informacje o oszustach, którzy metodami „na wnuczka” i „na policjanta” usiłowali okraść starsze osoby. Tym razem jednak seniorzy nie dali się zwieść i zareagowali właściwie, odkładając słuchawkę oraz informując o próbie oszustwa dyżurnego policji. Mniej szczęścia miała jednak 21-letnia mieszkanka powiatu tarnowskiego. Dziewczyna za pośrednictwem komunikatora rozmawiała ze swoją przyjaciółką, która poprosiła ją o pomoc przy potwierdzeniu transakcji kodem BLiK. Dziewczyna dwukrotnie zatwierdziła dokonaną przez przyjaciółkę transakcję, robiąc przelew na kwotę 1000 złotych. Dopiero później zorientowała się, że informacje wysyłane za pośrednictwem komunikatora były od obcej osoby, ponieważ konto jej przyjaciółki zostało zhakowane.

Na czym polega oszustwo "na blika" i jak nie dać się oszukać?

Chodzi o przejęcie czyjegoś konta na Facebooku (oczywiście bez wiedzy właściciela) i proszeniu - za pomocą komunikatora - znajomych właściciela konta o udostępnienie kodu Blik. Przestępcy tłumaczą to potrzebą pilnej pożyczki, płatności w danym momencie za zakupy i braku portfela, itp. Oszust dysponujący kodem Blik, może bez problemu dokonać wypłaty gotówki z bankomatu. Właściciel konta musi potwierdzić transakcję w telefonie, ale robi to chętnie bo wierzy, że pomaga znajomemu. Zdarza się, że oszuści proszą o kod nie raz, ale dwa razy, tłumacząc, że za pierwszym razem, coś poszło nie tak.

Oszuści włamując się na czyjeś konto mają wgląd do rozmów właściciela z jego znajomymi, a prośbę o pomoc kierują zwykle do tych, z którymi utrzymuje on zażyłe kontakty i rozmawia najczęściej. Zdarza się jednak i tak, że przestępcy wysyłają wiadomości na „chybił-trafił” licząc, że wśród rozesłanych kilkunastu czy kilkudziesięciu wiadomości znajdzie znajomego lub członka rodziny, który zgodzi się podać kod BLIK. Wówczas przestępca wypłaca pieniądze z bankomatu, a nieświadomy niczego właściciel konta - potwierdza transakcję.

Policja apeluje do osób korzystających z płatności Blikiem, by nikomu pochopnie nie udostępniali kodu. Najpierw należy zweryfikować swojego znajomego, dzwoniąc do niego. Wykonanie takiego połączenia zajmie nam niewiele czasu, a zyskamy pewność, że faktycznie pomagamy znajomemu, który znalazł się w potrzebie, a nie przelewamy własnych oszczędności „Blik-owemu oszustowi”.

Komentarze...
testststs 10,2,9,1,A