Futsal. Przedłużone rzuty karne kluczem do zwycięstwa Lumaro Elbud
access_time 2019-03-05 04:31:00Biała Gwiazda nie mając możliwości zmiany miejsca, nie zdołała się także pozbierać na ostatni swój mecz przeciwko Topicar Auto Części i tu też pojedynek zakończył się walkowerem. Zawirowania te nie zepsuły jednak sportowego widowiska, a rozegrane mecze były pełne emocji. W pierwszym z nich Sportmossimo.pl Grabówka zamierzał ograć Kasil Steel, by wyprzedzić ich w tabeli i wskoczyć na siódme miejsce. Zgodnie z wytyczonym planem wygrywali już wysoko, ale Andrzej Krakowski i Kamil Żurek doprowadzili do remisu 4-4. Świetną dyspozycję zaprezentował jednak Maciej Aleksander, który swojego pierwszego gola zdobył już w 30 sekundzie, a później dołożył jeszcze dwa trafienia, kompletując hattricka. Z kolei Dawid Iwaniec i Piotr Jodłowski wpisywali się po dwa razy do sędziowskiego protokołu, co poskutkowało zwycięstwem ich drużyny. Najciekawszym meczem siedemnastej kolejki miał być pojedynek pierwszej i trzeciej drużyny aktualnego sezonu, a stawką układ na podium. Jeszcze dwa tygodnie temu oba zespoły miały realną szansę na mistrzostwo, ale Gryf Borzęcin zaliczył dwa potknięcia i stracił tę szansę. Teraz walczył o zachowanie trzeciej pozycji i aby sobie to zapewnić musiał wygrać z Lumaro Elbud. Niezwykle wyrównana rywalizacja spowodowała, że pojawiały się faule po jednej i po drugiej stronie. Nadmiar przewinień nastąpił jednak po stronie Gryfu, a przedłużony rzut karny został zamieniony na gola. Po zmianie stron obraz gry był niemal identyczny, z tą jednak różnicą, że pięknym strzałem popisał się Paweł Knap i na tablicy pojawił się wynik 1-1. Na 30 sekund przed zakończeniem spotkania, po stronie Gryfu znów nastąpiło o jedno przewinienie za dużo, a do piłki podszedł po raz drugi Szymon Adamski. Kolejny raz jego strzał okazał się skuteczny, co było kluczem do zwycięstwa Lumaro. Drużyna prawdopodobnie po raz trzeci z rzędu sięgnie po tytuł mistrzowski, choć musi jeszcze na to poczekać. Wciąż spore szanse mają Zakłady Mechaniczne, choć w meczu z Grupą Azoty PROREM zwycięstwo nie przyszło im łatwo. W pierwszej połowie tylko Kamil Pawlak zdobył gola. Dopiero druga połowa była na korzyść "mechanicznych", a prawdziwa wymiana ciosów miała miejsce w ostatnich minutach meczu. Miłosz Mosio i dwa razy Marcel Tyl pakowali piłkę do siatki "mechanicznych", a ci w rewanżu zdobywali gole po strzałach Jakuba Tadla, Piotra Łazarza, Dominika Cabały (zdj) i dwóch Krzysztofa Wrzoska.
Wyniki:
Pchelkowsky / Edumocni 0:5 Westovia Okna Pawłowski
Biała Gwiazda 5:0 Pchelkowsky / Edumocni
Kasil Steel 4:7 Sportmossimo.pl Grabówka
Biała Gwiazda 0:5 Topicar Auto Części
Lumaro Elbud 2:1 Gryf Borzęcin
Zakłady Mechaniczne 5:4 Grupa Azoty PROREM